Sensacja w I lidze! Klub z 60-tysięcznego miasta idzie po Ekstraklasę

Tego nikt się nie spodziewał. Czy w I lidze rośnie kandydat do historycznego i sensacyjnego awansu do ekstraklasy? W sobotnie popołudnie Znicz Pruszków udowodnił, że jest jedną z rewelacji trwającego sezonu zaplecza najwyższej klasy rozgrywkowej. Pokonał legnicką Miedź, którą wielu od początku rozgrywek stawia jako jednego z głównych pretendentów do awansu.

Jeszcze w sezonie 2022/23 Znicz Pruszków grał na trzecim poziomie rozgrywkowym. Dzięki pracy trenera Mariusza Misiury udało się wywalczyć awans do I ligi, a następnie sensacyjnie utrzymać w stawce. Wydawało się, że odejście trenera - dziś prowadzi Wisłę Płock - może być sporym problemem dla Znicza. Nic podobnego. Zespół prowadzony przez Grzegorza Szokę spisuje się jeszcze lepiej.

Zobacz wideo Co dalej ze Szczęsnym? Wielki mecz, a zaraz emerytura?

Sensacja w I lidze. Nowy kandydat do awansu?

Pruszkowianie w sobotnie popołudnie sprawili kolejną nie lada niespodziankę. Wcześniej pokonywali Wisłę Kraków (1:0) i Górnika Łęczna (2:1). Tym razem okazali się lepsi od Miedzi Legnica, którą wielu obserwatorów od początku sezonu zgodnie wskazywała jako jednego z faworytów do awansu.

Już w 34. minucie meczu Michał Borecki wykorzystał rzut karny i choć goście odpowiedzieli trafieniem Kamila Antonika, to ostatnie słowo należało do Krystiana Tabary, którego gol z 53. minuty przesądził o trzech punktach dla gospodarzy.

Trener Grzegorz Szoka mógł świętować. Przypomnijmy, że dla 38-latka praca w Zniczu jest pierwszą samodzielną pracą w roli pierwszego trenera na poziomie seniorskim. Wcześniej był asystentem w Chrobrym Głogów. Prowadził także drużynę Legii Warszawa do lat 19. 

Znicz Pruszków w 23. meczach zdobył 34 punkty - tyle samo, co Wisła Kraków i Polonia Warszawa. Ma aż 15 punktów przewagi nad strefą spadkową. To więcej niż wynosi strata do lidera tabeli. Pruszkowianie nigdy w swojej historii nie zagrali w ekstraklasie. Obecnie zajmują miejsce w strefie barażowej.

Trener Cracovii odpalił bombę ws. Glika. "Wszyscy jesteśmy zaskoczeni"

Postawa zespołu niejako nawiązuje do sezonu 2007/08. Wówczas drużyna prowadzona przez Jacka Grembockiego była rewelacją zaplecza najlepszej polskiej ligi. Zajęła piąte miejsce, a w jej składzie na szersze wody wypływał Robert Lewandowski. 

Znicz Pruszków w następnej kolejce zagra na wyjeździe z Kotwicą Kołobrzeg. Mecz zaplanowano na 16 marca. Miedź 14 marca podejmie Wisłę Kraków. 

  • Znicz Pruszków 2:1 Miedź Legnica (1:1)
  • Gole: Michał Borecki' 34k, Krystian Tabara' 53 - Kamil Antonik' 37
  • Znicz Pruszków: Misztal (gk) - Góra, Kendzia, Koprowski, Moskwik - Tabara (81' Okhronchuk), Plewka, Borecki (81' Imai) - Nowak (90+5' Romanowski), Majewski (73' Ciepiela), Sokół
  • trener: Grzegorz Szoka
  • Miedź Legnica: Wrąbel (gk) - Kostka, Kovacević, Grudziński, Hartherz - Kaczmarski (59' Walczak), Letniowski (73' Drygas) - Podgórski (66' Bochnak), Mioc, Antonik - Engvall (59' Hajda)
  • trener: Ireneusz Mamrot
  • sędziował: Jacek Małyszek (Lublin)
  • żółte kartki: Mokswik, Okhronchuk - Kovacević
Więcej o: