Od samego początku sezonu widać, że prowadzona przez Marcina Brosza Bruk-Bet Termalica Nieciecza po trzech latach przerwy pragnie wrócić do ekstraklasy. Obecnie znajduje się na fali czterech spotkań bez porażki i wydaje się faworytem do triumfu w I lidze. Dwie rywalizujące z nią drużyny zmierzyły się w poniedziałek.
Wisła Płock rozpoczęła mecz z Miedzią Legnica bardzo dobrze, gdyż w 20. minucie po dograniu Marcusa Haglinda-Sangre akcję sfinalizował Łukasz Sekulski. Jeszcze przed przerwą do wyrównania doprowadził Florian Hartherz, który miał nieco szczęścia, ponieważ po jego uderzeniu piłka odbiła się od jednego z obrońców i wpadła do siatki. Na początku drugiej odsłony na prowadzenie gospodarzy wyprowadził Adnan Kovacević, a odbita od defensora futbolówka znów zmyliła bramkarza.
Rezultat w 77. minucie ustalił Krystian Pomorski, który świetnie odnalazł się w polu karnym po rzucie rożnym. To był kolejny imponujący mecz w tej kolejce. Pokaz siły zaprezentowała w niedzielę choćby Arka Gdynia, która rozbiła u siebie Stal Stalową Wolę 5:1. Punkty straciły za to m.in. Wisła Kraków, która tylko zremisowała ze Stalą Rzeszów, oraz Ruch Chorzów, który poległ z Polonią Warszawa 0:1.
Liderująca Bruk-Bet Termalica Nieciecza po rozbiciu w piątek Kotwicy Kołobrzeg aż 5:0 powiększyła przewagę nad pozostałymi zespołami. Na ten moment ma na koncie 39 punktów, podczas gdy druga Arka Gdynia tylko 34 pkt. Kolejne lokaty zajmują Miedź Legnica (34 pkt), Wisła Płock (30 pkt) oraz Ruch Chorzów (28 pkt). Ostatnią drużyną, która aktualnie zagrałaby w barażach, jest mająca jeden mecz rozegrany mniej Wisła Kraków (26 pkt).
W następnej serii gier dobrą okazję do zmniejszenia straty do czołówki będzie miała Wisła Płock, która zmierzy się z mającą serię sześciu porażek z rzędu Kotwicą Kołobrzeg. Bruk-Bet Termalika zagra za to z Wartą Poznań, natomiast Miedź Legnica z GKS-em Tychy. Arka podejmie natomiast na własnym stadionie Stal Rzeszów.