Kotwica Kołobrzeg w poprzednim sezonie z drugiego miejsca wywalczyła awans do I ligi. Klub nieźle sobie radzi na polu sportowym jako beniaminek, ale fatalnie na polu finansowym, co pokazują każde kolejne doniesienia ws. nieprawidłowości. Dotyczą one zaległych wypłat dla piłkarzy, a nawet premii za wywalczenie awansu w poprzednim sezonie II ligi.
Na początku listopada pojawiły się doniesienia, że prezes Kotwicy Kołobrzeg Adam Dzik wypłacił piłkarzom jedną z trzech zaległych pensji, czym kupił sobie czas. Dalej jednak do wypłacenia pozostały dwie pensje oraz premie za awans.
A jak widać - nie wszyscy chcieli czekać, czego przykładem jest Jonathan Junior, a więc jedna z gwiazd zespołu i jeden z głównych architektów awansu do I ligi. "Jonathan Junior zakończył przygodę z Kotwicą Kołobrzeg. Jeden z najlepszych zawodników w zespole nie wycofał wezwania do zapłaty, a teraz opuścił klub, który nic na nim nie zarobi" - poinformował Norbert Skórzewski. Kontrakt Brazylijczyka z Kotwicą obowiązywał do końca czerwca 2025 roku.
To jednak nie koniec problemów finansowych Kotwicy Kołobrzeg. Tym razem klub przegrał w sądzie z Jakubem Rzeźniczakiem. Cała sprawa rozpoczęła się w styczniu bieżącego roku, gdy Kotwica jednostronnie wypowiedziała umowę 37-letniemu obrońcy po jego skandalicznych słowach w programie "Dzień Dobry TVN".
"Adam Dzik po raz kolejny postawił na swoim - nie płacił piłkarzowi i wyrzucił go z klubu, więc teraz Kotwica musi zapłacić nie tylko wszystkie zaległe pensje, ale i spore odsetki" - przekazał Skórzewski. "To jest, w mojej opinii, działanie na szkodę klubu. I prezes może sobie wysyłać pozwy nawet na milion złotych, ale tak to trzeba nazwać" - dodał dziennikarz.
Kotwica zajmuje obecnie 13. miejsce w tabeli I ligi z dorobkiem 14 punktów. Kolejny mecz zespół z Kołobrzegu rozegra w piątek 22 listopada o 18:00 z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza.