Wisła Kraków fatalnie rozpoczęła sezon w I lidze i przez chwilę była nawet w strefie spadkowej. To wszystko doprowadziło do zwolnienia Kazimierza Moskala i zatrudnienia w jego miejsce Mariusza Jopa. Były piłkarz Wisły poprowadził drużynę dotychczas w siedmiu meczach ligowych, z czego pięć z nich wygrał, jeden zremisował, a jeden przegrał. Tym samym "Biała Gwiazda" szybko znalazła się w pierwszej połowie tabeli.
W sobotni wieczór Wisła Kraków w zaległym spotkaniu 10. kolejki zagrała na wyjeździe z Chrobrym Głogów, który otwiera strefę spadkową w I lidze. Powiedzieć, że początek meczu ustawił jego dalszy przebieg, to nic nie powiedzieć.
Już w czwartej minucie Angel Baena Perez z prawego skrzydła zagrał piłkę w pole karne, ta trafiła pod nogi Angela Rodado i Hiszpan przy odrobinie szczęścia zdobył bramkę na 1:0! A trzy minuty później mógł się cieszyć z dubletu. Łukasz Zwoliński dośrodkował na głowę hiszpańskiego napastnika, a ten ponownie wpisał się na listę strzelców. Prowadząc 2:0 po siedmiu minutach gry, Wisła mogła spokojnie kontrolować spotkanie i to robiła.
Wisła kontrolowała mecz, kontrowała rywala i w 83. minucie wynik spotkania na 3:0 ustalił Giannis Kiakos. Grek otrzymał świetne podanie od Rodado, wpadł w pole karne i zdobył trzecią bramkę dla swojego zespołu. Dzięki tej wygranej Wisła Kraków wskoczyła na szóste miejsce w tabeli (25 punktów), a więc pierwsze, które premiuje grą w barażach o awans do ekstraklasy. Z kolei Chrobry Głogów niezmiennie zajmuje 16. pozycję i ma 12 punktów.
Bramki: 4' 7' Rodado, 83' Kiakos