Wyleciał z Wisły Kraków po 14 latach. Ujawnia kulisy zwolnienia

Wisła Kraków podjęła szokującą decyzję o zwolnieniu Kazimierza Moskala. Doświadczony szkoleniowiec nie był jednak jedyną osobą, która pożegnała się z klubem. Z Wisły zwolniony został również m.in. Jarosław Krzoska - od 2010 roku kierownik drużyny. I choć Jarosław Królewski na razie milczy, to zwolnieni pracownicy głośno mówią o kulisach rozstania. - Rozmowę mieliśmy bardzo krótką - zdradza Krzoska.

Jako pierwszy do mediów wyszedł Kazimierz Moskal. Zwolniony trener nie ukrywał rozgoryczenia. - Cała rozmowa trwała pięć minut. Oparła się na czymś w tonie, że "dziękujemy, trenerze, ale decydujemy się rozstać" - powiedział.

Zobacz wideo Przez ośrodek przeszła 3-metrowa fala powodziowa

Fala zwolnień w Wiśle Kraków. Kierownik drużyny opowiada o szczegółach rozmowy z Królewskim

Tylko że Kazimierz Moskal to niejedyna ofiara dzisiejszych czystek. Z Wisłą Kraków pożegnali się również jego asystent, fizjoterapeuta, dyrektor akademii oraz Jarosław Krzoska - wieloletni kierownik pierwszej drużyny. Po komunikatach informujących o ich odejściu Wisła zamilkła. Od kilku godzin nie pojawił się żaden głos ze strony klubu. Całej sprawy wciąż nie skomentował - zazwyczaj bardzo aktywny w mediach społecznościowych - Jarosław Królewski, czyli właściciel Wisły.

Głos zabrał za to zwolniony przez niego Krzoska, który zdecydował się porozmawiać z portalem WP Sportowe Fakty. Przyznał, że jego rozmowa z Królewskim, na której dowiedział się o zwolnieniu, nie była zbyt długa.

- Mieliśmy dzisiaj rozmowę w cztery oczy, bardzo krótką. W zasadzie: komunikującą decyzję. Taka decyzja, taki pomysł i tyle - powiedział. - Nie ma dokładnego uzasadnienia. Padło, że trzeba coś zmienić, odmłodzić - dodał. - Wisły kijem nie zawrócimy - podsumował.

Co dalej z Wisłą Kraków? Na razie nie wiadomo. Pojawiły się informacje, że Kazimierza Moskala zastąpi... Albert Rude. To szkoleniowiec, który zakończył pracę z Wisłą po zakończeniu poprzedniego sezonu. Choć prowadzona przez niego drużyna zdobyła Puchar Polski, to zawiodła w I lidze, gdzie zajęła dopiero 10. miejsce - najgorsze w historii klubu.

Więcej o: