Polski klub przekroczył granicę żenady. Oto ich "alert RCB"

"W ostatnim czasie dostajecie sporo komunikatów, ale ten alert trzeba potraktować bardzo poważnie" - napisał GKS Tychy w mediach społecznościowych. Czy klub przestrzegał przed powodzią, z którą zmagają się mieszkańcy południa Polski? Otóż nie. W ten "żartobliwy" sposób pierwszoligowiec zapraszał na mecz. W komentarzach internauci nie mogli tego zrozumieć i skrytykowali wpis klubu.

Od minionego weekendu południe Polski zmaga się z powodzią, która niszczy wszystko, co napotyka na swojej drodze. Z każdą godziną pojawiają się nowe informacje nt. ludzkich dramatów wywołanych przez żywioł. Dotyka to także kluby sportowe. Stadion GKS-u Głuchołazy całkowicie zniknął pod wodą. - W jeden dzień straciliśmy wszystko, cały sprzęt i to, co budowaliśmy przez 17 lat - przyznaje Krzysztof Kuśmirek w rozmowie z Interią.

Zobacz wideo Tak kibice powitali reprezentację Polski po meczu ze Szkocją!

Jeszcze przed tragiczną falą do mieszkańców Dolnego Śląska rozesłane zostały alerty RCB z informacją o opadach deszczu i możliwej powodzi. Tego typu alerty są powszechne przy różnego rodzaju burzach, silnych wiatrach itd.

GKS Tychy nie trafił z zapowiedzią meczu. "Trochę wyczucia"

Do tego w piątek postanowił nawiązać GKS Tychy w mediach społecznościowych, gdy zapowiadał mecz w I lidze z Ruchem Chorzów. "W ostatnim czasie dostajecie sporo komunikatów, ale ten alert trzeba potraktować bardzo poważnie" - czytamy. 

"UWAGA! W najbliższy poniedziałek od godziny 19:00 mieszkańcy Tychów nie mogą przebywać w swoich domach i spacerować po ulicach miasta. Wszyscy muszą pojawić się w epicentrum wielkich piłkarskich wydarzeń. Przy ulicy Edukacji 7 prognozowane są wysokie skoki ciśnienia i napływ fali trójkolorowych kibiców. Przygotujcie szaliki i śledźcie komunikaty w social mediach KP GKS Tychy!" - brzmi treść komunikatu naśladującego alert RCB.

Co prawda wpis pojawił się w piątek 13 września, a więc przed skalą zniszczeń, jakie wywołała powódź, ale można zastanawiać się, czy nawiązywanie do zbliżającego się żywiołu było odpowiednie. 

"Mała ściągawka na przyszłość: na ludzkiej tragedii i dramacie nie robi się reklamy", Marketing marketingiem, ale na realnej tragedii nie ma co sobie śmieszków pisać. Oby tylko wasi kibice, zamiast na mecz, nie musieli iść ratować dobytków swojego życia. Trochę ku**a wyczucia..", "W ostatnim czasie dostajemy sporo komunikatów, ale ten alert jest najgłupszy, jaki w życiu widziałem. Jesteście obrzydliwi i fakt, że ten post wisi tu już dwa dni, wiele o was mówi" - pisali internauci w odpowiedziach.

Spotkanie GKS-u Tychy z Ruchem Chorzów rozpocznie się w poniedziałek 16 września o godz. 19:00. Gospodarze zajmują obecnie 12. miejsce w tabeli, a goście 10. 

Więcej o: