Żarty się skończyły. Piłkarze proszą kibiców o pomoc. "Nie dajemy rady"

Stal Stalowa Wola nie zaczęła najlepiej tego sezonu I ligi. Beniaminek w pierwszych sześciu spotkaniach zdobył tylko jeden punkt i na razie wszystko wskazuje na to, że drużynę czeka rozpaczliwa walka o utrzymanie. A to nie koniec problemów. W mediach społecznościowych pojawił się apel piłkarzy Stali, którzy nie dostają wypłat. Upublicznił go jeden z kibiców. Głos zabrał już prezydent Stalowej Woli.

W środę Stal Stalowa Wola przegrała kolejny mecz w I lidze. Tym razem lepsza była Odra Opole, która zwyciężyła 2:1. Podopieczni trenera Ireneusza Pietrzykowskiego do tej pory zdobyli tylko jeden punkt - w meczu z Chrobrym Głogów (1:1). Gorzej radzi sobie tylko Polonia Warszawa, która zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.

Zobacz wideo Ranking kiełbasek żużlowych, czyli gdzie na żużlu warto zjeść

Ogromne problemy piłkarzy Stali Stalowa Wola. Odezwali się do kibiców z prośbą o pomoc

Stal Stalowa Wola nie należy do najbogatszych klubów w I lidze - trener Ireneusz Pietrzykowski w trakcie rozmów z kibicami na Twitterze nie ukrywa, że jego piłkarze zarabiają najmniej w lidze. Wygląda jednak na to, że to wciąż kwoty, które przekraczają możliwości finansowe klubu. Doszło do tego, że zawodnicy poprosili o pomoc... kibiców. 

W mediach społecznościowych pojawił się apel, który mieli wystosować właśnie zawodnicy pierwszoligowca. "Na prośbę piłkarzy Stalówki wrzucam przekazaną przez nich informację na temat obecnej sytuacji w klubie. Żarty już dawno się skończyły, pora działać! Żądamy od zarządu i właściciela klubu jasnego stanowiska na temat dalszych kroków, decyzji i przyszłości Stali" - pisze użytkownik Twittera i kibic Stali Stalowa Wola Tom Hagen. 

"Piszemy jako zawodnicy Stali Stalowa Wola w celu uświadomienia społeczności, jak wyglądają realia finansowe oraz funkcjonowanie pierwszoligowego klubu od środka. Sami nie dajemy już sobie rady, więc postanowiliśmy napisać ten post. Co miesiąc są problemy z płynnością finansową, raz mniejsze, raz większe, ale ciągle jest to temat tabu. My jako zawodnicy chcielibyśmy się skupić tylko i wyłącznie na graniu w piłkę, a nie na rzeczach, która nas nie powinny interesować. Ale od początku... - zaczyna się tekst.

"Dostaliśmy informację, że miasto miało przelać kwotę zabezpieczającą płynność minimum do października, włącznie z obiecaną przez prezydenta miasta premią za awans do I ligi. Premia, która została nam obiecana do 30 czerwca, została przełożona na termin pierwszego meczu ligowego. Oczywiście po raz kolejny nie dotrzymano terminu. W sprawie premii za awans do I ligi poszliśmy na kompromis z klubem w taki sposób, że miała być ona wypłacona w trzech ratach. Już wiemy, że pierwszy i drugi termin nie został dotrzymany. Na ten moment o jakichkolwiek przelewach nie ma tematu. Przy jakiejkolwiek próbie kontaktu z osobami, które za to odpowiadają, jesteśmy spławiani zwrotami typu 'nie ma nic na koncie', 'musimy zapłacić ZUS'" - czytamy dalej.

Z apelu zawodników czuć frustrację spowodowaną obecną sytuacją. "Nie można co miesiąc żyć w takiej niewiadomej. Każdy z nas ma swoje wydatki i jest to nasz główny dochód. Gramy w profesjonalnej lidze i nazywamy się profesjonalnym klubem. Jednak to drugie to tylko z nazwy. Jeśli nie jesteśmy profesjonalnym klubem, to zróbmy treningi o 18:00, żeby każdy z nas miał możliwość zatrudnienia się w jakiejkolwiek innej pracy (...). Chcielibyśmy, żeby wszystkie zaległości zostały uregulowane i grać z czystą głową" - kończy się tekst.

Do apelu odniósł się już Lucjusz Nadbereżny, czyli prezydent Stalowej Woli. Miasto jest właścicielem pierwszoligowego klubu.

Prezydent odpowiada kibicom i piłkarzom. "Klasyka gatunku"

Polityk potraktował opublikowany tekst jak atak na miasto. "Klasyka gatunku. Jak piłkarze przegrywają kolejny mecz to wina moja i miasta. Nie ja odpowiadałem i odpowiadam za transfery. Budżet został określony. Najpierw zaczyna się od faktycznych wzmocnień a później od uzupełnień. Miasto kwotę dotacji uchwaloną przez Radę będzie przesyłać proporcjonalnie każdego miesiąca - jeśli ktoś myślał, że przelejemy całość z góry, nie patrząc na wyniki, to chyba zwariował. Dodatkowo wspieramy Klub poprzez stypendia. Wszystkich atakujących miasto zachęcam, aby może tak odważnie i bezpośrednio zwrócili się do tych, którzy polityczną decyzją odcięli finansowanie innych sponsorów. A nie, nie… przecież najlepiej uderzać w jedyną instytucję, która dzisiaj finansuje i będzie finansować klub" - napisał na Twitterze, nie odnosząc się do głównych zarzutów.

Dopiero w kolejnych komentarzach przyznał, że pretensje zawodników nie są bezzasadne, choć zaprzeczył, żeby sytuacja była aż tak zła, jak to wynika z apelu. "Wypłata jest opóźniona to fakt - 7 dni… ale nie kilka miesięcy. Proszę zapoznać się z problemami finansowymi w klubach piłkarskich i jakie są opóźnienia w wypłatach" - broni się w jednej z wiadomości. "Jeśli był taki problem, jeśli są takie problemy, to piłkarze mogli najpierw napisać takie pismo do miasta, a nie do netu" - dodał następnie.

To nie pierwszy raz, gdy w mediach pojawiają się doniesienia o zaległościach w Stali Stalowa Wola. Portal nowiny24.pl opublikował na początku lipca anonimową wiadomość, z której wynikało, że piłkarze czekają na wypłaty od trzech miesięcy. Wtedy prezes Wiesław Siembida komentował to tak. - Ktoś tu się podszywa za naszego piłkarza i próbuje siać ferment. Sytuacja wygląda tak, że do 15 czerwca zawodnicy powinni dostać ostatnią wypłatę. Jest poślizg, bo czekamy na przelew z miasta, ale mówimy tu o dwóch tygodniach, a nie trzech miesiącach - mówił wtedy.

- Wygląda, że ktoś próbuje zrobić niefajny klimat wokół Stali. Może chodzić na przykład o utrudnienie rozmów transferowych, przyklejenie łatki klubu, który ma problem z terminową płatnością. Łatwo jest kogoś obrzucić błotem, ale wierzę, że załatwimy sprawę jeszcze w tym tygodniu. Powiedziałem, że godzinę po otrzymaniu pieniędzy z miasta puścimy przelewy do piłkarzy - obiecywał. 

Radni Stalowej Woli na początku czerwca zdecydowali o przekazaniu klubowi dotacji w wysokości dwóch milionów złotych. Kolejny mecz piłkarze Stali rozegrają w sobotę 24 sierpnia o 14:30. Ich przeciwnikiem będzie Pogoń Siedlce, która obecnie zajmuje 16. miejsce w I lidze.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.