Arka coraz bliżej Ekstraklasy! Outsider postraszył. Pięć goli [WIDEO]

Arka Gdynia perfekcyjnie wykorzystała potknięcie Lechii Gdańsk i znacząco zbliżyła się do niej w tabeli. W niedzielne popołudnie piłkarze Wojciecha Łobodzińskiego pokonali 3:2 Resovię Rzeszów. I choć w pierwszej połowie to Arka przeważała, to w drugiej oddała nieco inicjatywy rywalom. Pozwoliła im złapać kontakt, ale utrzymała nerwy na wodzy i doprowadziła korzystny wynik do końca. Dzięki temu awans do ekstraklasy ma już na wyciągnięcie ręki.

Arka Gdynia kapitalnie prezentowała się w ostatnich tygodniach i pewnie zmierzała do ekstraklasy. W minionej kolejce przydarzyła jej się jednak spora wpadka. Dość zaskakująco uległa 0:2 beniaminkowi Zniczowi Pruszków. Była to jej pierwsza porażka od grudnia 2023 roku. Tym samym strata trójmiejskiej ekipy do prowadzącej Lechii Gdańsk wzrosła do czterech punktów.

Zobacz wideo Santos zwolniony z Besiktasu. Jest reakcja PZPN

W niedzielę gdyńska drużyna stanęła jednak przed szansą, by znacznie zredukować dzielący ją dystans do lidera. W końcu Lechia przegrała 2:4 ze Stalą Rzeszów. By zrealizować cel, musiała pokonać walczącą o utrzymanie Resovię Rzeszów.

Arka odrabia straty w tabeli. Nerwowy początek, ale później dała pokaz mocy

Arka już od początku narzuciła własne tempo. Częściej pojawiała się w polu karnym rywali i raz po raz atakowała. Już w 11. minucie kapitalną okazję miał Kasjan Lipkowski. Obrońca oddał mocny strzał po ziemi, ale Branislav Pindroch zaliczył skuteczną interwencję. W 26. minucie szansę miał z kolei Olaf Kobacki, ale ponownie piłkę odbił bramkarz.

Niewykorzystane okazje lubią się mścić, jak brzmi stare porzekadło. Tym razem miało ono odzwierciedlenie w rzeczywistości. Już minutę później Resovia wyszła na prowadzenie. Wszystko za sprawą Macieja Górskiego, a więc byłego napastnika Arki. Dostał kapitalne podanie z prawego skrzydła i główką umieścił piłkę w siatce. Co ciekawe, asystował mu Jerzy Tomal, a więc piłkarz znajdujący się na wypożyczeniu właśnie z gdyńskiej drużyny. Tak więc gola Arce strzelili powiązani z klubem zawodnicy. 

Ta bramka podrażniła gospodarzy. Szybko zabrali się za odrabianie strat. I już w 34. minucie dopięli swego. Wówczas precyzyjnym strzałem popisał się Karol Czubak. Piłka zatrzepotała w siatce, ale wcześniej odbiła się od słupka.

Za przykładem kolegi już dwie minuty później poszedł Kacper Skóra, który skorzystał na zamieszaniu w polu karnym. Piłkarze Resovii odbili strzał i dobitkę rywali, ale przy uderzeniu Skóry nie mieli już szans. Na tym 20-latek nie zamierzał się zatrzymywać.

Wyrównana druga połowa. Nerwów nie brakowało, ale to Arka triumfowała. Lechia może się bać

Już na początku drugiej połowy miał kilka okazji, ale brakowało skuteczności. W końcu i do niego uśmiechnęło się szczęście. W 56. minucie otrzymał kapitalne podanie w pole karne i uderzył z dystansu, po czym piłka zatrzepotała w siatce. 

Resovia wydawała się rozbita, ale nie poddawała się i próbowała wywierać presję na rywalach. I w końcu wysiłki przyniosły efekt. Ponownie na listę strzelców wpisał się Górski. Zawodnik wbił piłkę główką do siatki po precyzyjnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego. 

Rzeszowska ekipa nie poszła jednak za ciosem. Skutecznie kontrolę nad meczem ponownie przejęli gospodarze i próbowali podwyższyć prowadzenie, by złapać nieco oddechu. Tego nie udało im się zrealizować, ale i tak zgarnęli trzy punkty.

Arka Gdynia - Resovia Rzeszów 3:2

Strzelcy: Karol Czubak (34'), Kacper Skóra (36', 56'); Maciej Górski (27', 68')

Dzięki temu zwycięstwu Arka znacząco skróciła dystans do Lechii Gdańsk. Traci już do niej zaledwie punkt. Ma również aż siedem punktów przewagi nad trzecim GKS-em Tychy, a do końca rozgrywek pozostały już tylko cztery mecze. Awans do ekstraklasy jest więc na wyciągnięcie ręki. 

W zdecydowanie gorszej sytuacji znajduje się Resovia. Okupuje 16. lokatę i do bezpiecznej strefy traci punkt. Problem w tym, że wyżej notowani rywale nie rozegrali jeszcze spotkań 30. kolejki. 

Więcej o: