Już w piątek kibice mogli doświadczyć sporych emocji w meczach I ligi. Polonia Warszawa zremisowała 3:3 z Zagłębiem Sosnowiec, punktami podzieliły się także Stal Rzeszów i Podbeskidzie Bielsko-Biała (2:2). Jedyne zwycięstwo tego wieczora wywalczyła Wisła Kraków - dość sensacyjnie wygrała 3:2, choć po pierwszej połowie przegrywała 0:2. Na sobotę zaplanowano kolejne spotkania. Jedno z nich miało szczególne znaczenie dla sytuacji na szczycie.
Mowa o starciu wyjazdowym Lechii Gdańsk z Górnikiem Łęczna. Obie drużyny walczą o awans do ekstraklasy. Większe szanse ma jednak trójmiejska ekipa, która przed tym spotkaniem przewodziła stawce. I już wiadomo, że po zakończeniu 28. kolejki ta sytuacja nie ulegnie zmianie. Mecz był dość wyrównany, ale więcej celnych strzałów na bramkę oddał lider - pięć, a rywale tylko jeden. I w 84. minucie Lechia dopięła swego.
Drogę do siatki znalazł Rifet Kapic po kapitalnym strzale z dystansu. Była to druga bramka dla Bośniaka w tym sezonie. Dzięki niej Lechia umocniła się na szczycie i jest już o krok od bezpośredniego awansu do ekstraklasy. Ma 56 punktów na koncie.
Druga Arka Gdynia traci cztery punkty, ale ma jeden mecz rozegrany mniej. Górnik Łęczna pozostał z kolei na piątej lokacie z dorobkiem 45 punktów. Co ciekawe, identyczną zdobyczą punktową mogą pochwalić się cztery inne ekipy, zajmujące pozycje od 3 do 7. Walka o awans będzie więc zacięta.
O grze w barażach marzy też Odra Opole. W sobotni wieczór zmierzyła się z Chrobrym Głogów, który wciąż nie może być pewny utrzymania. Nic więc dziwnego, że mecz był niezwykle ważny w kontekście przyszłości obu zespołów. Lepiej rozpoczęli go piłkarze z Opola.
W 35. minucie na listę strzelców wpisał się Jean Sarmiento. Odra miała jednak okazję już wcześniej wyjść na prowadzenie, ale w 21. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Rafał Niziołek. Po przerwie znów drogę do siatki znalazł Sarmiento. Ostatecznie wynik spotkania na 3:0 ustanowił Borja Galan po trafieniu z rzutu karnego.
Do zdecydowanie większej sensacji doszło w pierwszym z sobotnich starć, w którym walczący o awans GKS Tychy podejmował u siebie Resovię Rzeszów. I to gospodarze byli faworytami, tym bardziej że rywale są uwikłani w walkę o utrzymanie. Finalnie jednak goście sprawili nie lada sensację. Pozbawili ekipę z Tych trzech punktów, wygrywając aż 3:1. Dzięki temu Resovia odrobiła sporo punktów do Polonii, która znajduje się tuż nad strefą spadkową. Obie drużyny dzielą już tylko dwa punkty.
Dla GKS-u ta porażka była bardzo bolesna. Choć nadal zajmuje trzecie miejsce, które pozwala mu grać w barażach, to traci już siedem punktów do drugiej Arki. Przypomnijmy, że tylko ekipy z dwóch pierwszych miejsc awansują bezpośrednio do ekstraklasy. Pozostałe cztery zespoły zmierzą się o ostatni bilet w dwustopniowych barażach.
* drużyny, które mają jeden mecz rozegrany mniej.
Na niedzielę zaplanowano kolejne spotkania I ligi. W nich Arka Gdynia zmierzy się z Wisłą Płock, Miedź Legnica zagra z Motorem Lublin, a Bruk-Bet Termalica Nieciecza stanie do walki z GKS-em Katowice.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!