Kiedy w połowie stycznia Rafał Collins został nowym współwłaścicielem Zagłębia Sosnowiec, wydawało się, że zespół może wrócić do gry o pozostanie w I lidze. - Bardzo chciałbym dożyć chwili, w której Zagłębie zmierzy się w Lidze Mistrzów z Chelsea! - zapowiadał.
Nowy działacz sprowadził do drużyny choćby byłego piłkarza Legii Williama Remy'ego czy Michała Janotę, a szkoleniowcem mianował byłego selekcjonera reprezentacji Białorusi Alaksandra Chackiewicza. - Na początek robimy transfery i kompletujemy drużynę. Chcemy ją zbudować nie tylko w szatni, ale i poza nią. Wykorzystamy wszystkie możliwe tricki i wiedzę książkową, dostępną trenerowi - oznajmił.
Kibice mieli zatem nadzieję, że po fatalnej rundzie jesiennej, którą Zagłębie kończyło pięcioma porażkami z rzędu, uda się odbudować zespół i utrzymać go w I lidze. Nie wszystko idzie jednak zgodnie z planem, ponieważ od początku wiosny Zagłębie spisuje się koszmarnie. Nie dość, że strzeliło tylko jednego gola, to nie wygrało nawet meczu.
Przed przerwą reprezentacyjną piłkarze trenera Chackiewicza polegli z Lechią Gdańsk 0:4. Takim samym wynikiem zakończyło się również poniedziałkowe starcie z GKS-em Katowice. Do kuriozalnych scen doszło jednak na konferencji prasowej po tym spotkaniu, a w roli głównej znalazł się właśnie Chackiewicz.
- Co bym dziś nie powiedział, będzie to wyglądało jak wymówka. Po spotkaniu z Lechią rozmawiałem z zespołem, że nie tylko ja odpowiadam za wynik. Dzisiaj przed meczem był wstępnie omówiony skład i piłkarze sami wyznaczyli sobie strategię na grę - przekazał trener, cytowany przez portal 100 proc. Zagłębie Sosnowiec.
50-latek zaskoczył, ponieważ stwierdził, że nie wiedział, jaki był plan na mecz, gdyż znajdował się "za zamkniętymi drzwiami". - Piłkarze muszą wiedzieć, że też są odpowiedzialni za wynik meczu tak jak ja. Ktoś z nich może, ale nie chce, a są tacy, którzy chcą, a nie mogą. Powiedziałem, że jak ktoś chce, to może nie wychodzić na boisko. Mamy możliwości dla zespołu, kibiców. Zapytałem piłkarzy, gdzie mają takie warunki jak tutaj. Nie każdy zespół ma coś podobnego - wyjaśnił.
To jednak nie koniec, gdyż podczas konferencji trener zasugerował dziennikarzom, aby na maila przesłali mu podpowiedzi dotyczące strategii na kolejne starcie. "Pani Karina Skowronek (Prezes Zarządu Zagłębiowski Park Sportowy - red.) może czuć się zagrożona. W hali ZPS Sosnowiec nie da się zorganizować lepszych kabaretów niż konferencje Aleksandra Chackiewicza" - czytamy.
Bezpośrednio zwrócono się również do prezydenta miasta Arkadiusza Chęcińskiego. "Czy jako właściciel klubu będzie Pan tolerował kompromitujące zachowanie trenera Aleksandra Chackiewicza, czy już jutro powie mu 'до свиданья" (po polsku do widzenia - red.)" - napisano.
Czytając ten tekst, wielu fanów może pomyśleć, że wpisy to tylko żart z okazji Prima Aprillis. Wątpliwości rozwiał jednak dziennikarz Goal.pl Luka Pawlik. "Byłem na wielu konferencjach prasowych, ale to, co miało dzisiaj miejsce na ZPS Sosnowiec, to szczyt wszystkiego. Trener Aleksandar Chackiewicz robi z Zagłębia pośmiewisko. Na moje pytanie, czy jesteśmy w jakimś kabarecie, nie udzielił odpowiedzi" - oznajmił.
Po 25. kolejkach I ligi Zagłębie wciąż zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem 13 punktów i ma już tylko iluzoryczne szanse na utrzymanie. Będąca poza strefą spadkową Resovia Rzeszów ma nad nim 12 pkt przewagi. Do końca rozgrywek pozostało dziewięć spotkań, a najbliższe Zagłębie rozegra w sobotę 6 kwietnia, kiedy zmierzy się na wyjeździe z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza.