Arka Gdynia i GKS Tychy przed 22. kolejką I ligi zajmowały dwa pierwsze miejsca. Piłkarze Wojciecha Łobodzińskiego i Dariusza Banasika zgromadzili po 40 punktów. Spotkanie na stadionie w Tychach zapowiadało się więc niezwykle pasjonująco. Zwycięzca miał szansę odskoczyć reszcie stawki.
Spotkanie już od pierwszych chwil trzymało w napięciu. W czwartej minucie świetną okazję do wyjścia na prowadzenie miała Arka. Dawid Gojny świetnie zgrał do Kacpra Skóry, jednak ten uderzył w bramkarza. W kolejnej akcji odpowiedzieli tyszanie - Daniel Rumin uderzał jednak mocno niecelnie.
Dziesięć minut później bardzo dobrą okazję miał Janusz Gol. Doświadczony pomocnik uderzał dwukrotnie po zgraniu Kobackiego, jednak pierwszy strzał został odbity, a drugi skutecznie zablokowany przez defensywę gospodarzy. W 25. minucie groźnie uderzał Mateusz Radecki, jednak świetnie w bramce spisał się Paweł Lenarcik.
Przed przerwą zaczęła się klarować przewaga gości z Gdyni. W końcówce swoje szanse mieli m.in. Kacper Skóra czy Olaf Kobacki, jednak żadna z prób nie zakończyła się w siatce. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i obie ekipy schodziły do szatni przy bezbramkowym remisie.
Po zmianie stron aktywne były oba zespoły. Już sześć minut po powrocie na plac gry oglądaliśmy bramkę dla Arki. Olaf Kobacki wrzucił prosto na głowę Karola Czubaka, a 24-letni napastnik bez większych problemów umieścił piłkę w siatce i otworzył wynik meczu.
Kilka minut później wyrównać mógł Rumin, jednak jego strzał znów był mocno niecelny. Gospodarzom brakowało skuteczności. Mimo że konstruowali akcje, to niewiele z tego wynikało. W 89. minucie świetną okazję miał Śpiączka, jednak nieczysto uderzył w piłkę.
W doliczonym czasie gry doszło do kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym. Bartosz Śpiączka padł we własnej szesnastce, a gracze gospodarzy reklamowali rzut karny. Sędzia Damian Sylwestrzak po sygnale z VAR-u nie podyktował jednak stałego fragmentu. Ostatecznie do końca meczu wynik nie uległ zmianie, a Arka tym samym ma trzy punkty przewagi w tabeli nad drugimi tyszanami. Ci mogą po tej kolejce zostać wyprzedzeni przez Motor Lublin oraz Lechię Gdańsk.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!