Lechia Gdańsk przeszła w ostatnim roku prawdziwą transformację. Najpierw po spadku z Ekstraklasy pożegnano się niemal z wszystkimi piłkarzami, a później doszło też do zmiany właściciela. Mimo początkowych problemów kadrowych, gdańszczanie jesienią spisywali się na zapleczu bardzo dobrze i zimę spędzają na miejscu gwarantującym grę w barażach.
W środę 31 stycznia portal Trójmiasto.pl przekazał niepokojące wieści. Według doniesień medium, piłkarze i trenerzy Lechii nie otrzymali wypłat za styczeń. Te powinny być wypłacone do 16 stycznia, co oznacza, że opóźnienia wynoszą już ponad dwa tygodnie.
Choć klub nie odniósł się jeszcze do sprawy, to dziennikarz Przemysław Olszewik zdementował doniesienia. "Z tego co słyszę, nie jest to prawdą. Wszystko jest wypłacone. Sami zainteresowani skwitowali to krótko. Farmazon" - przekazał. Z kolei przed godziną 20:00 autor artykułu na Trójmiasto.pl przekazał, że po jego publikacji zaległości zostały uregulowane. "Niedługo po opublikowaniu artykułu otrzymaliśmy informację, że jeszcze tego samego dnia zaległe pensje pojawiły się na kontach piłkarzy i członków sztabu szkoleniowego" - czytamy. Nie wiadomo jednak dokładnie, która wersja zgodna jest z rzeczywistością.
W ostatnich dniach fani Biało-Zielonych mają nieco powodów do obaw. Do zespołu nie dołączył żaden nowy piłkarz, a drużyna na kilku pozycji wymaga wzmocnień. Ponadto PZPN zdecydował, że pierwszy domowy mecz z Wisłą Płock odbędzie się przy zamkniętych trybunach, co jest pokłosiem przerwania meczu z Chrobrym Głogów. Kibiców Lechii nie będzie z tego samego powodu na meczach wyjazdowych w Pruszkowie i Bielsku-Białej. Lechia złożyła odwołanie, ale nie wiadomo, czy federacja się ugnie.
Obecnie zespół Szymona Grabowskiego przebywa na zgrupowaniu w tureckiej Larze. Co ciekawe, nie został tam wysłany nikt z działu medialnego (który i tak liczy tylko jedną osobę), więc w social mediach Lechii nie pojawia się zbyt wiele informacji na temat tego, co dzieje się z zespołem. Za Biało-Zielonymi kilka sparingów z zagranicznymi rywalami, a na dniach mają zagrać jeszcze m.in. z Valmierą czy Zorią Ługańsk. Wszystko po to, aby wiosną być w stanie bić się o awans. Pierwszy mecz ligowy gdańszczanie rozegrają 17 lutego o 20:00. Do prowadzącej Arki tracą obecnie dwa punkty.