Po sezonie 2021/22 Wisła Kraków spadła do I ligi, przez co straciła mnóstwo pieniędzy, głównie z przychodów z tytułu praw medialnych. Władze kluby i kibice wierzyli, że uda się wrócić na najwyższy szczebel zmagań już przy następnej okazji. Tak się nie stało. W związku z tym małopolska drużyna rozgrywa drugi sezon na zapleczu ekstraklasy, a jej sytuacja w tabeli nie napawa optymizmem. Zajmuje dopiero piątą lokatę, choć do lidera, Arki Gdynia, traci trzy punkty. Dodatkowo musi mierzyć się z kolejnymi problemami, tym razem natury finansowej.
Chodzi o dość niekorzystny model biznesowy, na podstawie którego Wisła korzysta ze Stadionu Miejskiego im. Henryka Reymana. W poprzednim roku klub płacił niemal 150 tysięcy złotych plus VAT za możliwość rozegrania pojedynczego meczu. W związku z rosnącą inflacją w Polsce ta kwota drastycznie wzrosła, o czym Jarosław Królewski poinformował na platformie X. Nie gryzł się przy tym w język i przedstawił dość szokujące fakty.
"Średnioroczny wskaźnik wzrostu cen towarów usług konsumpcyjnych ogółem w 2023 r., zgodnie z komunikatem Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego z dnia 15 stycznia 2024г. - wyniósł 111,4 (wzrost cen o 11,4%). Czynsz z tytułu dzierżawy stadionu Wisły Kraków wyniesie w 2024 roku 164426,12 zł + podatek VAT za każde udostępnienie przedmiotu dzierżawy na mecz, łącznie 202 244,13 PLN za jeden mecz przy R22" - wyjawił Królewski.
Prezes wskazał, że tak duży wzrost to spore utrudnienie dla działalności klubu. Tym bardziej po spadku do I ligi, który miał duży wpływ na finanse drużyny. "Dla klubu tak dużego jak Wisła Kraków zmiany inflacyjne, podniesienie płacy minimalnej i inne to wzrost kosztów od 5-7 mln rocznie co dołączając efekty spadku ~ 10-12 mln braków z praw telewizyjnych + plus dodatkowych przychodów oznacza, że WK w 1 lidze musi walczyć ze sporym wyzwaniem" - podkreślał. Wskazał też na dodatkowy problem.
"Walka ta jest do wygrania, ale nie w momencie gdy inne kluby otrzymują wielkie subwencje. Nigdy w przeszłości stosunek kosztów 1 drużyny do wszystkich kosztów klubu nie był tak niski jak dziś (wzorowy wg metryk PZPN), ale klub to nie tylko pierwsza drużyna" - zaznaczył.
"Wielkie wyzwania przed nami. Mity, że kadra Wisły względem innych drużyn jest przepłacona jest nieprawidłowa. Problem w tym, że Wisła ma też inne drużyny i misje społeczne, które musi kontynuować" - zakończył.
Wpis Królewskiego wywołał spore poruszenie w mediach. Internauci próbowali doradzić działaczowi, co zrobić w tej sytuacji i byli niemal jednomyślni. Wskazali, że należy podnieść ceny biletów.
"Ceny biletów do góry nie ma innego wyjścia...będą wyniki to i ludzie przyjdą przy cenach wyższych", "Proponuję pokazać, jak wygląda zwrot kosztów stadionu przy podnoszeniu cen biletu. Myślę, że wszyscy to zrozumieją. Co oczywiście nie zwolni nas od dalszych rozmów z miastem, bo to gruba przesada, ale tymczasowo może pomóc" - pisali.
Wisła rozpocznie rundę wiosenną już 10 lutego od meczu z Górnikiem Łęczna. Wcześniej jednak rozegra trzy spotkania towarzyskie, które będą miały przygotować drużynę do walki o awans. To właśnie ponowna gra w ekstraklasie może znacznie podreperować budżet klubu.
Nasi siatkarze grają z nami #JedenDzieńDłużej! Z okazji wielkiego finału WOŚP zapraszamy do charytatywnego licytowania kapitalnych pamiątek i niezapomnianych przeżyć. Aleksander Śliwka zaprasza na prawdziwy siatkarski trening, a z ostatniego "złotego" sezonu reprezentacji Kamil Semeniuk ma dla Was swoją meczówkę z podpisami wszystkich kadrowiczów, a poza tym chce się z Wami spotkać przed czerwcową Ligę Narodów i wręczyć Wam bilety VIP.
To kilka z naszych wielu aukcji charytatywnych w ramach tegorocznej akcji #JedenDzieńDłużej - Gazeta.pl dla WOŚP. Wszystkie środki z licytacji trafiają na Wielką Orkiestrę. Zapraszamy do licytowania pomysłów, które przygotowali wasza Gazeta.pl i przyjaciele. [>> LISTA]