Antoni Łukasiewicz trafił do Arki Gdynia w lipcu 2014 r., jeszcze jako piłkarz. Zdobył z nią Puchar oraz Superpuchar Polski, pomógł też wywalczyć awans do ekstraklasy, a następnie się w niej utrzymać. Karierę zakończył w 2018 r., ale pozostał w klubie w innej roli.
W sezonie 2018/19 był kierownikiem wykonawczym pionu sportowego. Potem został dyrektorem sportowym, funkcję tę pełnił przez rok, który nie okazał się udany - Arka spadła do I ligi. W związku z tym w jej strukturach doszło do zmian, Łukasiewicz został koordynatorem pionu sportowego. Do jego zadań należało m.in. kreowanie i realizacja polityki transferowej, nadzór nad realizacją ustaleń transferowych i kontraktowych czy koordynowanie niektórych spraw administracyjnych. Podobny zakres obowiązków miał na poprzednich stanowiskach.
We wtorek 28 listopada ogłoszono, że po blisko dekadzie 40-latek odchodzi z Arki. - Dziękuję wszystkim, z którymi miałem okazję współpracować na przestrzeni lat. Było to dla mnie cenne doświadczenie. Nieustannie będę trzymał kciuki za dobre wyniki pierwszej drużyny oraz zespołów młodzieżowych. Wierzę, że ten sezon będzie należał do Arki - powiedział, cytowany przez oficjalną stronę klubu.
Odchodzącemu działaczowi podziękował Michał Kołakowski, prezes zarządu Arki. - Od początku mojej obecności w Arce Gdynia, Antoni był osobą zaangażowaną i rzetelną. Wcześniej jako zawodnik, a ostatnie lata jako osoba odpowiedzialna za pion sportowy wspierał klub swoją pracą, wiedzą i doświadczeniem - oznajmił.
Mimo to Łukasiewicz nie odchodzi w najlepszej atmosferze. Jako piłkarz szybko zaskarbił sobie sympatię kibiców gdyńskiego klubu, którzy nadali mi przydomek "Admirał". Jednak jako działacz nie był przez nich zbyt ceniony. Uważali go za jedną z osób odpowiedzialnych za problemy klubu i oczekiwali jego odejścia. Poza tym wywieszali uderzające w niego transparenty. A portal trojmiasto.pl dodał, że "w kontaktach z dziennikarzami permanentnie zdarzało mu się zapominać, jak obsługuje się telefon".
Antoni Łukasiewicz rozegrał 107 meczów w barwach Arki Gdynia, strzelił w nich siedem goli i zaliczył trzy asysty. Poza tym występował w Polonii Warszawa, Śląsku Wrocław, Górniku Zabrze, ŁKS-ie Łódź, portugalskiej Leirii oraz hiszpańskim Elche. Dwukrotnie zagrał też w reprezentacji Polski, miało to miejsce za kadencji Leo Beenhakkera.