O zwolnieniu Grzegorza Mokrego mówił się już od kilku tygodni, zresztą nic dziwnego, bo dwa zwycięstwa, siedem remisów i aż sześć porażek, to bilans, który w Bielsku-Białej nikogo nie zadowala. Przedostatnie miejsce tabeli też nie, dlatego w klubie uznano, że przerwa reprezentacyjna to dobry moment na wstrząs i zmianę szkoleniowca.
Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że nowym trenerem Podbeskidzia zostanie Pavol Stano. Były trener Wisły Płock obserwował ostatnie mecze z trybun, rozmawiał z prezesem Bogdanem Kłysem i dyrektorem sportowym Sławomirem Cienciałą, ale dziś już wiemy, że nie przejmie Podbeskidzia. Wśród kandydatów na trenera "Górali" byli również Jarosław Skrobacz i Artur Skowronek, ale ostatecznie pierwszoligowca przejmie Dariusz Marzec.
54-letni trener prowadził ostatnio Wieczystą Kraków, a wcześniej Arkę Gdynia, Stal Mielec i KKS Kalisz. Od marca 2023 roku pozostawał bez pracy, ale na rozmowach w Bielsku-Białej wypadł tak dobrze, że to jemu Kłys i Cienciała powierzyli misję poprawy wyników Podbeskidzia.
Sytuacja w tabeli nie jest łatwa. Drużyna z Bielska-Białej zajmuje przedostatnie miejsce, ma jeden punkt przewagi nad Zagłębiem Sosnowiec i jeden straty do Resovii i Znicza Pruszków. Kolejny mecz Podbeskidzie zagra na wyjeździe z Chrobrym Głogów i będzie to jedno z najważniejszych spotkań tej rundy. Drużyna z Głogowa jest w bezpiecznej strefie, ale ma tylko dwa punkty przewagi nad Podbeskidziem. Jeśli Dariusz Marzec wygra w Głogowie, to nieco uspokoi sytuację i będzie mógł spoglądać w kierunku środka tabeli. Jeśli nie, Podbeskidzie czeka arcytrudna walka o utrzymanie.