Fatalnie zakończył się sezon 2021/22 dla kibiców Wisły Kraków. Wielokrotny mistrz kraju uplasował się na 17. miejscu w rozgrywkach ekstraklasy i po 26 latach spadł do I ligi. Były selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek stanął przed niezwykle trudnym zadaniem, aby błyskawicznie wrócić na najwyższy poziom rozgrywkowy.
W październiku został jednak zwolniony, a jego miejsce zajął dotychczasowy asystent Radosław Sobolewski. Nowy trener wyciągnął zespół z kryzysu, ale nie udało mu się wywalczyć bezpośredniego awansu i Wisła musiała grać w barażach. Tam została jednak skompromitowana w półfinale przez Puszczę Niepołomice 1:4 i musiała pogodzić się z faktem, że kolejny rok spędzi w I lidze.
Były szkoleniowiec takich klubów jak m.in. FC Genoa, Chievo Verona czy Cagliari Calcio, a więc Rolando Maran zdradził, że kilka lat temu miał propozycję objęcia stanowiska trenera Wisły. Posadę chciał załatwić mu jego były zawodnik.
- Pierwszym Polakiem, z którym jednak miałem do czynienia, był Marek Koźmiński. Współpracowałem z nim od 1998 do 2000 roku, kiedy pełniłem funkcję drugiego trenera w Brescii, a on był jej piłkarzem. Jest świetnym człowiekiem. Dzięki niemu mogłem zostać trenerem Wisły Kraków... - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Mający na koncie dokładnie 277 meczów w Serie A trener oznajmił nawet, że wyraził pełną aprobatę do przejęcia zespołu, ale ostatecznie władze Wisły nie zdecydowały się go zatrudnić. - Marek podał moją kandydaturę działaczom klubu. Drużyna przebywała na zimowym zgrupowaniu, porozmawiałem nawet z władzami klubu, które potem podjęły jednak inną decyzję - dodał 60-latek, który pracował ostatnio w Pisa SC, ale od września 2022 roku pozostaje bezrobotny.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Po 10 rozegranych meczach I ligi Wisła zajmuje dopiero dziewiąte miejsce w tabeli z dorobkiem 14 punktów. Liderem jest Odra Opole (23 pkt), która wyprzedza Górnik Łęczna (19 pkt) oraz GKS Tychy (19 pkt). Najbliższy mecz piłkarze Radosława Sobolewskiego zagrają w sobotę 7 października, kiedy na własnym stadionie zmierzą się ze Zniczem Pruszków.