"Na podstawie historii spotkań oraz naruszenia porządku i zasad bezpieczeństwa podczas meczu Motor Lublin - Wisła Kraków w ramach rozgrywek Fortuna Pucharu Polski 2022/2023, który miał miejsce 9 listopada 2022 r., gdzie nastąpiły uszkodzenia murawy Areny Lublin poprzez wrzucenie dużej ilości odpalonych rac w obręb pola karnego przez kibiców Wisły Kraków, zachodzą uzasadnione przesłanki wskazujące na możliwość zaistnienia zagrożeń dla bezpieczeństwa życia i zdrowia uczestników lub przebiegu zaplanowanego meczu" - czytamy w komunikacie Motoru Lublin, który zapowiedział, że 23 września nie wpuści na swój stadion kibiców z Krakowa.
I dalej: "W oparciu o analizę powyższych przypadków, rygor podwyższonego ryzyka, a także możliwe konsekwencje niezgodnych z prawem zachowań kibiców przyjezdnych, które mogą skutkować nawet okresowym zamknięciem trybun całego stadionu, klub podjął decyzję o nieudostępnianiu sektora przeznaczonego dla kibiców TS Wisły Kraków na meczu Motor Lublin - Wisła Kraków w dniu 23 września 2023 r. w ramach 9. kolejki Fortuna 1. Ligi".
Jak poinformował Motor, jego decyzja związana jest z nagannym zachowaniem kibiców Wisły na stadionie w Lublinie w poprzednim sezonie. Będzie to jednak trzeci z rzędu ligowy mecz wyjazdowy, którego kibice z Krakowa nie zobaczą.
Wcześniej fani Wisły nie mogli wejść na stadiony GKS Tychy oraz Miedzi Legnica. Chociaż pierwsi oficjalnie poinformowali, że w sektorze gości wykryto awarię systemu bezpieczeństwa, to w obu przypadkach powód zakazu dla kibiców z Krakowa najpewniej był inny.
W obu prawdopodobnie chodziło o sytuację z początku sierpnia, kiedy podczas zamieszek i chuligańskiego ataku w Radłowie zginął kibic BKS Stali Bielsko-Biała. Tamto zdarzenie spotkało się z potężną krytyką kibiców w całej Polsce. Wisła znalazła się na marginesie, czego efektem są zamykane kolejne sektory gości przed krakowianami.
Po siedmiu kolejkach Motor jest wiceliderem I ligi z 16 punktami na koncie. Tyle samo ma ich lider - Odra Opole. Wisła ma dziewięć punktów i zajmuje dopiero 10. pozycję.