Mimo kilku imponujących transferów ze sprowadzeniem Hiszpana Luisa Fernandeza na czele, Lechia Gdańsk na początku nowego sezonu I ligi ma spore kłopoty. Drużyna Szymona Grabowskiego w pierwszych siedmiu kolejkach zdobyła tylko dziesięć punktów i w ligowej tabeli zajmuje 8. miejsce. W dodatku ostatnio przegrała na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec aż 2:5.
Ale choć letnie okno transferowe w Polsce już się kończy, gdańszczanie jeszcze wzmacniają swój skład. W poniedziałek zyskali nowego napastnika. Został nim niespełna 22-letni Słowak Tomas Bobcek, który podpisał z Lechią czteroletni kontrakt, zostając wykupionym ze swojego macierzystego klubu - MFK Rużomberok.
Mimo młodego wieku Bobcek zdążył już rozegrać dla słowackiego klubu 88 meczów oficjalnych, w których strzelił 17 goli i zaliczył 7 asyst. W lidze słowackiej zadebiutował cztery lata temu, jeszcze jako 17-latek. Występował też w młodzieżowej reprezentacji Słowacji.
- Staraliśmy się domknąć tę transakcję od kilku tygodni i udało się nam. To doskonała wiadomość dla naszego klubu. Pragnę powitać Tomasa i życzyć mu wielu bramek w zielono-białych barwach. Mamy wobec niego wielkie oczekiwania i liczymy, że już wkrótce zaprezentuje swoją klasę kibicom Lechii - powiedział prezes Paolo Urfer dla oficjalnej strony Lechii Gdańsk.
Szwajcar zapowiedział też jeszcze dwa wzmocnienia drużyny Szymona Grabowskiego. - Oczywiście futbol to nie nauka ścisła, ale nasz potencjał ofensywny ulegnie znacznemu wzmocnieniu dzięki Tomasowi. Zamierzamy ściągnąć jeszcze dwóch zawodników przed końcem okienka transferowego, aby zbalansować nasz skład - stwierdził.
Sprowadzenie Tomasa Bobcka jest jedenastym letnim ruchem transferowym spadkowicza z ekstraklasy. Wcześniej do Lechii dołączyli Luis Fernandez (Wisła Kraków), Dawid Bugaj (SPAL), Andrei Chindris (FC UTA), Miłosz Kałahur (Resovia), Rifet Kapić, Iwan Żelizko i Camilo Mena (wszyscy Valmiera FC), Elias Olsson (Kalmar FF), Bohdan Sarnawskyj (Krywbas Krzywy Róg) i Jakub Sypek (Widzew Łódź).