Czarne chmury nad Wisłą. Ważny sponsor chce się wycofać. Oberwało się Królewskiemu

Firma Nowak-Mosty od przyszłego sezonu najpewniej nie będzie sponsorować Wisły Kraków. - Inaczej wyobrażałem sobie współpracę - mówi wprost jej prezes, Władysław Nowak. To byłby duży problem dla krakowskiego klubu, który nie zdołał wywalczyć awansu do ekstraklasy.

Nie tak miał wyglądać sezon 2022/2023 w wykonaniu Wisły Kraków. Po spadku z ekstraklasy w rozgrywkach 2021/2022 miała błyskawicznie wrócić do wrócić do najwyższej klasy rozgrywkowej. Po sezonie zasadniczym Wisła zajęła czwarte miejsce i musiała zagrać w barażach. W półfinale jednak poniosła sromotną porażkę 1:4 z Puszczą Niepołomice, co o rok odwleka plany o powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Zobacz wideo

Wisła Kraków straci jednego ze sponsorów? "Nie wiem, jaki pomysł ma Królewski"

Konsekwencje braku awansu do ekstraklasy mogą być bardzo odczuwalne dla krakowskiego klubu. Jak donosi Radio ZET, jeden z głównych sponsorów - firma Nowak-Mosty - może wycofać się ze wspierania klubu, ponieważ umową między klubem a firmą obowiązuje tylko do końca czerwca.

- Będziemy jeszcze rozmawiać, ale prawdopodobnie nie będziemy już sponsorować Wisły w takim zakresie, jak do tej pory. Ja do dzisiaj nie wiem, czy jest nowy inwestor, o którym jeszcze do niedawna nas informowano - powiedział prezes Nowak-Mosty. Władysław Nowak.

-  Nie wiem, jaki pomysł na dalsze funkcjonowanie klubu ma prezes Jarek Królewski, bo mam świadomość, że prawdopodobnie na dalsze funkcjonowanie klubu może brakować pieniędzy - dodał także. 

Nowak przyznał na jego decyzję o nie przedłużaniu umowy nie miał wpływu przegrany baraż z Puszczą. Choć nie zdradził wielu szczegółów, to główną przyczyną był brak porozumienia pomiędzy nim a zarządem Socios oraz częścią współwłaścicieli klubu. - Inaczej wyobrażałem sobie współpracę - skwitował. 

Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl

Królewski przyznaje. Porażka z Puszczą może mieć konsekwencja dla przyszłości Wisły Kraków 

- Nie jest żadną tajemnicą, że I liga kosztuje nas zdecydowanie więcej niż ekstraklasa. Kolejny raz będzie to dla nas duże wyzwanie finansowe. Dziura w przypadku gry w I lidze jest około cztery razy większa niż w ekstraklasie - poinformował współwłaściciel Wisły Kraków, Jarosław Królewski. Dodał jednak, że ratunkiem może być zagraniczny inwestor, z którym ciągle trwają rozmowy, a o którym nic ma nie wiedzieć prezes firmy Nowak-Mosty.

Więcej o: