Nie będzie powrotu Wisły Kraków do elity. "Biała Gwiazda" we wtorkowy wieczór pożegnała się z marzeniami o ekstraklasie po porażce 1:4 z Puszczą Niepołomice. A to wszystko przy pełnych trybunach stadionu przy Reymonta 22. Dla kibiców, piłkarzy i całego klubu to kolejny cios.
Tuż po zakończeniu meczu pod Wawelem polało się wiele łez. Jedną z osób, która nie kryła rozczarowania i nie mogła pohamować emocji, był współwłaściciel Wisły Kraków Jarosław Królewski. Płaczącego biznesmena na trybunach uchwyciły kamery Polsatu.
Sytuację na gorąco skomentował na antenie telewizji Cezary Kowalski. - Załamany jest Jarosław Królewski i trudno się dziwić. Nikt się nie spodziewał, że Wisła przegra w ten sposób swoją szansę na powrót do ekstraklasy - przekazał komentator, który miał na myśli ostatnie porażki zespołu z Krakowa.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Królewskiego poklepywali po ramieniu i pocieszali jego współpracownicy oraz inne osoby z klubu. Łzy i smutek nie znikały jednak z twarzy 37-latka.
Kilkanaście minut po tych wydarzeniach odbyła się specjalna konferencja prasowa z udziałem Królewskiego. Biznesmen został zapytany m.in. o przyszłość Radosława Sobolewskiego na stanowisku trenera "Białej Gwiazdy". - Przepraszam za emocjonalną reakcję i to, że nie mogliśmy właściwie obsłużyć tej konferencji. W sprawie trenera nie podejmę decyzji w emocjach - zakomunikował, nawiązując do krótkiej, zaledwie 37-sekundowej konferencji Sobolewskiego.