Miedź Legnica po sezonie pobytu na boiskach ekstraklasy pożegnała się z najwyższą klasą rozgrywkową. Zespół z Dolnego Śląska zgromadził w tym sezonie zaledwie 23 punkty i wygrał tylko cztery spotkania.
W środę opublikowano oficjalne oświadczenie właściciela klubu Andrzeja Daddeło ws. budżetu. Choć w sercach kibiców pojawił się niepokój związany z tym, że Daddeło może się wycofać z finansowania klubu. Nic takiego nie będzie jednak miało miejsca. "W dniu wczorajszym zatwierdziłem planowany budżet" - czytamy.
Jak się okazuje, właściciel chce przeznaczyć na klub wielkie fundusze. "Będzie on (budżet - przyp. red.) – jak na nasze warunki 1 ligi – rekordowo wysoki, co wymaga ode mnie ogromnego zaangażowania finansowego, stąd dłuższy niż zazwyczaj proces decyzyjny, uwarunkowany różnymi okolicznościami" - przekazano w oświadczeniu.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Czy wysoki budżet oraz stabilizacja właścicielska sprawią, że za rok Miedź znów wróci do najwyższej klasy rozgrywkowej? "Nasz czas jeszcze nadejdzie" - czytamy w komunikacie. "Mogę obiecać, że czekają nas również sezony, w których to my będziemy lepsi od rywali, tak jak to było rok temu, gdy wygraliśmy bardzo mocną pierwszą ligę z ogromną przewagą punktową" - dodał Daddeło.
Jak czytamy na oficjalnej strony spadkowicza, w budżet wliczono m.in. rozbudowę ośrodka treningowego. "W budżecie tym zawarto bardzo duże, ale niezbędne nakłady inwestycyjne na rozbudowę naszego ośrodka treningowego przy ulicy Świerkowej. Bardzo się cieszę, że będziemy mogli w końcu ruszyć z tą inwestycją, którą planowałem zrealizować wcześniej, ale pandemia na kilka lat ograniczyła mocno nasze możliwości finansowe" - przekazano.
Na zakończenie właściciel zwrócił się także do kibiców Miedzi. "Byliście wspaniali i pokazaliście piłkarskiej Polsce, jak należy wspierać drużynę znajdującą się w sportowym kryzysie. Hej Miedź!" - zakończył.