Sensacja w I lidze. Gol w 92. minucie może przewrócić kolejność w czołówce

Wicelider I ligi, Ruch Chorzów przegrał na wyjeździe 1:2 z GKS-em Katowice. Gospodarze zwycięską bramkę zdobyli w ostatnich sekundach meczu. Strata punktów bardzo skomplikowała sytuację Ruchu, który musi drżeć o bezpośredni awans.

Ruch Chorzów dobrze radził sobie w ostatnim czasie i wygrał cztery z pięciu poprzednich meczów. Dzięki temu jest bliski powrotu do ekstraklasy. Aby awans nie wymknął się z rąk, musiał wygrać dwa ostatnie spotkania. W pierwszym z nich zmierzył się na wyjeździe z GKS-em Katowice. Rywale chorzowian nie mają już żadnych szans na awans na miejsca barażowe i wydawało się, że Ruch czeka dość łatwe zadanie. 

Zobacz wideo Polscy sędziowie ujawniają. Wstrząsające relacje. "Co ja ci zrobiłem?"

Fatalna gra Ruchu. GKS prowadził po pierwszej połowie

Od pierwszych minut nieoczekiwanie dużo lepiej prezentowali się gospodarze, którzy nieco częściej utrzymywali się przy piłce i przeprowadzali więcej akcji. Już w 20. minucie byli bliscy objęcia prowadzenia. Marcin Wasielewski wyprzedził Macieja Sadloka i oddał strzał w kierunku bramki. Piłka poszybowała jednak obok słupka. GKS nadal przeważał i niedługo później przyniosło to efekty. 

Piłkarze z Katowic łatwo przejęli piłkę w środku pola i ruszyli z kolejną akcją. Grzegorz Rogala otrzymał piłkę z boku boiska i posłał podanie do Sebastiana Bergiera. Napastnik miał przed sobą tylko bramkarza i nie miał problemów ze strzeleniem gola. W dalszej części tej połowy Ruch nadal spisywał się bardzo słabo i nie był w stanie w żaden sposób zagrozić rywalom. Po 45 minutach dużo lepsze wrażenie sprawiał GKS i zasłużenie prowadził 1:0. 

GKS Katowice pokonuje Ruch. Kłopoty ekipy z Chorzowa

W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Ponownie lepiej prezentowali się gospodarze i przeprowadzali groźne akcje. Goście z kolei wydawali się kompletnie bezradni. Trener Skrobacz przeprowadził w przerwie aż trzy zmiany, ale nie przyniosło to żadnego skutku. W 70. minucie ekipa z Chorzowa wreszcie zaczęła prezentować się lepiej. Daniel Szczepan oddał świetny strzał głową, ale kapitalną interwencją popisał się Patryk Szczuka. Kilka minut później napastnik Ruchu miał kolejną okazję i tym razem wpakował już piłkę do siatki. 

Strata bramki bardzo zirytowała gospodarzy, którzy rzucili się do ataku. W ciągu 120 sekund trafili w słupek i poprzeczkę. Ostatnie słowo w tym meczu należało do GKS-u. W ostatnich sekundach gry Adrian Błąd dośrodkował w pole karne. Do piłki dopadł Dominik Kościelniak i zdobył bramkę w drugiej minucie doliczonego czasu gry. Było to zwycięskie trafienie i ostatecznie GKS pokonał Ruch 2:1

GKS Katowice 2:1 Ruch Chorzów

Strzelcy: Sebastian Bergier (31'), Dominik Kościelniak (90+2); Daniel Szczepan (74')

Strata punktów w tym meczu bardzo skomplikowała sytuację Ruchu. Obecnie drużyna ta jest wiceliderem tabeli z dorobkiem 59 punktów. Nad trzecią Termaliką, która znajduje się już strefie baraży, ma jedynie jeden punkt przewagi. Dwupunktową przewagę ma z kolei nad czwartą Wisłą Kraków, ale ekipa Radosława Sobolewskiego ma jeden mecz rozegrany mniej. Jeśli krakowianie wygrają w niedzielę z Zagłębiem Sosnowiec, awansują na drugiej miejsce premiowane bezpośrednim awansem do ekstraklasy. Kwestia awansu rozstrzygnie się zatem w ostatniej kolejce. Awans już wywalczył lider I ligi - ŁKS Łódź. Zespoły, które zajmą miejsca 3. - 7. zagrają w barażach o awans.

GKS Katowice zajmuje dziewiąte miejsce z dorobkiem 43 punktów. 

Więcej o: