Jak on mógł tego nie strzelić?! Koszmarne pudło w hicie I ligi. Piłkarskie jaja [WIDEO]

Arka Gdynia - ŁKS Łódź to największy hit 33. kolejki I ligi. Do przerwy sensacyjnie 1:0 prowadzili gospodarze. Mogło być wyżej, gdyby nie fatalne pudło Huberta Adamczyka z rzutu karnego. Napastnik z pięciu metrów uderzył piłkę wysoko nad bramkę. Finalnie mecz zakończył się remisem 1:1 i łodzianie awansowali do Ekstraklasy.

Arka Gdynia nadal walczy o prawo gry w barażach o awans do Ekstraklasy. Na jej drodze stanął jednak ŁKS Łódź, który jest liderem ligowej tabeli i próbuje utrzymać się na tej pozycji. Hitowe starcie I ligi rozpoczęło się w zaskakujący sposób, bo już w 13. minucie na prowadzenie 1:0 wyszli gospodarze. Piłkę do siatki skierował obrońca Przemysław Stolc. 

Zobacz wideo Legia wciąż w grze o tytuł. Ogień na Bemowie!

Arka Gdynia - ŁKS Łódź. Rzut karny na raty i fatalne pudło. Piłka kilka metrów nad bramką 

Jeszcze przed przerwą Arka mogła dołożyć kolejną bramkę. W 23. minucie arbiter podyktował rzut karny za faul na Kacprze Skórze i przed znakomitą szansą stanął Hubert Adamczyk. Z "jedenastki" uderzył mocno w prawy dolny róg, ale piłkę przed siebie odbił Alexander Bobek. Adamczyk dopadł do dobitki i miał otwarte niemal 3/4 bramki. Postanowił jednak uderzyć siłowo i nieprecyzyjnie, ponieważ piłka przeleciała dobre kilka metrów nad bramką i wpadła w trybuny. 

To ewidentnie nie był jego dzień Adamczyka. Zaledwie kilkanaście sekund później napastnik doznał kontuzji i musiał zostać zniesiony z boiska na noszach. Jeszcze w 23. minucie zmienił go Omar Haydary. Do przerwy gole już nie padły, więc Arka prowadziła 1:0. 

Na gdynianach nietrafiony rzut karny i dobitka zemściły się w drugiej połowie. Do remisu w 84. minucie doprowadził Mateusz Kowalczyk i spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1. Tym samym ŁKS zapewnił sobie bezpośredni awans do Ekstraklasy przed ostatnią kolejką.

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl. 

Z kolei Arka znacznie skomplikowała swoją sytuację. Dalej pozostaje w strefie barażowej, ale ma punkt przewagi nad Stalą Rzeszów i dwa nad Podbeskidziem Bielsko-Biała. Jeśli rywale wygrają swoje mecze, to wypchną gdynian na ósmą lokatę.

W ostatniej kolejce Arka zagra Bruk-Bet Termalicą, Stal Rzeszów czekają jeszcze starcia z GKS-em Tychy i Skrą Częstochowa, a Podbeskidzie Bielsko-Biała zmierzy się z Sandecją Nowy Sącz i Resovią Rzeszów. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.