• Link został skopiowany

Gol stadiony świata daje wygraną Wiśle i pozycję wicelidera. Ekstraklasa bliżej

Wisła Kraków została nowym wiceliderem I ligi. Podopieczni Radosława Sobolewskiego wygrali 2:1 z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza, a gola dającego wygraną Wiśle dał Bartosz Jaroch, pokonując Tomasza Loskę kapitalnym uderzeniem sprzed pola karnego. Tę wygraną z wysokości trybun obserwował były trener "Białej Gwiazdy", Henryk Kasperczak.
Piękny gol Bartosza Jarocha
screen - https://twitter.com/polsatsport/status/1657114163473453056

Wisła Kraków przełamała się na wiosnę w I lidze, wygrywając dziewięć z czternastu meczów. Dzięki temu podopieczni Radosława Sobolewskiego znaleźli się w strefie barażowej i zaczęli marzyć o bezpośrednim awansie do ekstraklasy. Jednak po porażce 2:3 z ŁKS-em szanse Wisły na miejsce w czołowej dwójce spadły do 14,5 proc., co wyliczył Piotr Klimek. W kontekście występu w barażach tutaj szanse to 97,9 proc. W 31. kolejce rywalem Wisły Kraków była Bruk-Bet Termalica Nieciecza, która też liczy na awans do ekstraklasy.

Zobacz wideo Skandaliczna sytuacja w polskiej lidze

Piękny gol Jarocha daje wygraną Wiśle. Kraków ma wicelidera I ligi

Na początku inicjatywa była po stronie Termaliki Nieciecza, ale pierwszego gola w meczu strzeliła Wisła. Luis Fernandez zauważył wbiegającego Mikiego Villara i pięknym podaniem obsłużył rodaka. Potem pomocnik uprzedził wychodzącego Tomasza Loskę, zagrywając piłkę między jego nogami. "Wyjście Villara z własnej połowy i asysta Fernandeza. Tzw. robienie różnicy" - pisał Tomasz Ćwiąkała, dziennikarz Canal+ Sport. Wisła prowadziła 1:0 od 10. minuty, ale jej radość trwała przez 12 minut.

Wtedy James Igbekeme stracił piłkę blisko pola karnego Wisły, z czego skrzętnie skorzystał Kacper Karasek, pokonując Mikołaja Biegańskiego. Oba zespoły miały okazję do tego, żeby powiększyć swój dorobek w pierwszej połowie, ale brakowało wykończenia. Po stronie Wisły okazje marnowali Angel Rodado i Miki Villar, a w przypadku Bruk-Betu Karasek w jednej sytuacji został powstrzymany przez Biegańskiego.

Poza nieskutecznością z obu stron można było się przyczepić do postawy Pawła Raczkowskiego. Arbiter nie podejmował najlepszych decyzji, szczególnie przy sytuacji z 25. minuty, gdzie Adam Radwański skoczył, by uniknąć kontaktu z leżącym piłkarzem Wisły, a trafił korkiem w kolano Bartosza Jarocha. Wtedy Raczkowski nie wyjął nawet żółtej kartki, a mógł nawet wyrzucić obrońcę Termaliki z boiska. Niezadowolenie z decyzji sędziego pokazywał m.in. Fernandez.

Początek drugiej połowy był równie otwarty, jak większość pierwszej części. Dobrą okazję miał m.in. Andrzej Trubeha, ale nie pokonał Biegańskiego. Wisła wyszła na prowadzenie w 60. minucie. Zaczęło się od wyrzutu z autu, potem Luis Fernandez trafił w jednego z obrońców Termaliki, a całą akcję zakończył Bartosz Jaroch, pokonując Tomasza Loskę kapitalnym uderzeniem sprzed pola karnego. Od tego momentu Termalika nie miała wielu okazji, a Wisła kontrolowała przebieg spotkania. Świetną okazję w końcówce zmarnował Rodado, natomiast krakowianie zdołali dowieźć wynik do końca i wygrała 16. mecz w sezonie.

Wygrana Wisły z Termaliką oznacza, że krakowianie, przynajmniej na kilkanaście godzin, zostają wiceliderem I ligi z 54 punktami i stratą pięciu do prowadzącego ŁKS-u Łódź. W sobotę swoje mecze zagrają Ruch Chorzów i Puszcza Niepołomice, odpowiednio z Arką Gdynia oraz GKS-em Katowice.

Wisła Kraków zagra jeszcze w tym sezonie z Podbeskidziem Bielsko-Biała (20.05), Zagłębiem Sosnowiec (28.05) i Górnikiem Łęczna (3.06). Bruk-Bet z kolei będzie jeszcze grać przeciwko Sandecji Nowy Sącz (20.05), Resovii Rzeszów (27.05) i Arce Gdynia (3.06).

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: