Ruch Chorzów ostatnio nie jest w najlepszej dyspozycji i w pięciu poprzednich kolejkach wygrał tylko raz. Mimo to wciąż liczy się w walce o awans do ekstraklasy i może wyprzedzić Wisłę Kraków. Aby tego dokonać, w sobotę drużyna Jarosława Skrobacza musiała pokonać na wyjeździe Zagłębie Sosnowiec. Zadanie wydawało się proste, ponieważ rywale chorzowskiego klubu walczą w tym sezonie o utrzymanie i w ostatnim czasie spisują się jeszcze gorzej (dwa punkty w ostatnich pięciu meczach).
Spotkanie nieco lepiej rozpoczęli gospodarze. Ekipa z Sosnowca częściej atakowała bramkę rywali i kilkukrotnie niewiele zabrakło, aby wyszła na prowadzenie. Zawodnicy byli jednak bardzo nieskuteczni i między słupkami świetnie spisywał się Jakub Bielecki. Goście z kolei częściej mieli piłkę przy nodze, ale nic z tego nie wynikało. Ostatecznie po pierwszej połowie utrzymał się bezbramkowy remis.
Na początku drugiej części zawodnicy obu drużyn nie zafundowali wielkiego widowiska. Zagłębie Sosnowiec spisywało się zaskakująco dobrze i umiejętnie zatrzymywało ataki rywali. Gospodarze starali się także zagrażać bramce Bieleckiego, ale przez długi czas żaden strzał nie sprawił mu większych problemów. Ruch z kolei był bezradny.
W dalszej części meczu obie ekipy nie przeprowadzały wielu składnych akcji i skupiały się na walce w środku pola. W 78. minucie kibice wreszcie doczekali się pierwszego gola. Piłkę do bramki po strzale z dystansu wpakował Wojciech Szumilas. Niedługo później gospodarze podwyższyli prowadzenie po kapitalnej akcji Maksymiliana Banaszewskiego. Napastnik wbiegł w pole karne, minął kilku obrońców, a następnie pokonał bramkarza. Ostatecznie Zagłębie sensacyjnie wygrało 2:0.
Zagłębie Sosnowiec 2:0 Ruch Chorzów
Strzelcy: Wojciech Szumilas (78'), Maksymilian Banaszewski (87')
W związku z tym Ruch nie zdołał wyprzedzić Wisły Kraków. Ekipa z Chorzowa po 27 kolejkach zajmuje czwarte miejsce w tabeli z takim samym dorobkiem co trzecia Bruk-Bet Termalica i stratą jednego punktu do drugich krakowian. Zagłębie Sosnowiec z kolei wskoczyło na 14. pozycję i obecnie ma sześć punktów przewagi nad strefą spadkową.