Co za absurd. Piłkarze polskiego klubu wrócą na stadion. Kibice już nie

Dobre wieści dla piłkarzy Skry Częstochowa. Urząd Miasta oficjalnie poinformował o zakończeniu modernizacji stadionu przy ul. Loretańskiej i wydaniu zgody na użytkowanie. Niewykluczone, że jeszcze podczas rundy wiosennej zawodnicy powrócą na własne boisko i rozegrają pierwsze domowe spotkania w I lidze. Nie będą oni jednak mogli liczyć na... doping kibiców.

Ostatni raz Skra Częstochowa zagrała na obiekcie przy ul. Loretańskiej pod koniec sezonu 2020/2021. Wówczas drugi z klubów spod Jasnej Góry wywalczył awans na zaplecze ekstraklasy, a to oznaczało konieczność przebudowy obiektu i tymczasową przeprowadzkę. Od początku sezonu 2021/2022, drużyna domowe spotkania rozgrywa w Bełchatowie, na doskonale znanej kibicom GIEKSA Arenie, gdzie w przeszłości występował również Raków. Na szczęście dla sympatyków Skry, już niedługo wszystko powinno wrócić do normy. I to niekoniecznie przez wyniki zespołu, który znajduje się w strefie spadkowej I ligi

Zobacz wideo Kluczowe spotkanie Santosa. O czym rozmawiał z Lewandowskim?

Skra Częstochowa wraca na własny stadion. Obiekt został zmodernizowany. Nie ma jednak miejsca dla kibiców

Okazuje się, że obiekt przy ul. Loretańskiej udało się zmodernizować i przystosować do wymogów PZPN. Prace podzielono na dwa etapy. Jeden z nich obejmował rozbudowę budynku zaplecza sportowo-socjalnego. W nowej części znajdują się m.in. szatnie dla zawodników. Obecnie trwają prace wykończeniowe, które powinny zakończyć się już w kwietniu. "Budynek zostanie wyposażony w instalacje wentylacji mechanicznej oraz klimatyzacji. Ma własną kotłownię gazową na potrzeby ciepłej wody użytkowej i ogrzewania. Rozbudowana została także instalacja wodociągowa, kanalizacyjna i elektryczna" - wylicza magistrat. Prace wykończeniowe budynku pochłoną jeszcze około 1,2 mln złotych. 

Zdecydowanie więcej, bo aż sześć mln złotych kosztowały prace przy części boiskowej. Obejmowały one m.in. wykonanie podgrzewanej płyty i ułożenie na niej nowej murawy z trawy syntetycznej. Powiększono również pole gry. "Poza tym w m.in. w nowy sposób zorganizowany został teren wokół stadionu, wydzielone zostały parkingi do obsługi zawodów, przebudowano istniejące ogrodzenie oraz dostosowano liczbę wejść i bram do wymogów PZPN" - wylicza Urząd Miasta. 

Niewykluczone, że jeszcze w trakcie rundy wiosennej piłkarze Skry wrócą na boisko przy ul. Loretańskiej. Co ciekawe, takiej możliwości nie będą mieli kibice. Wszystko z powodu trybun, a raczej ich braku. Te nie mieszczą się na terenie działki, na której usytuowano stadion. Przed modernizacją na obiekcie znajdowało się zaledwie 900 krzesełek, a mecze pierwszoligowego klubu oglądać mogło mniej fanów niż w Niepołomicach, Stężycy czy podwarszawskim Wołominie.

Jak donoszą dziennikarze "Gazety Wyborczej", władze drużyny robią wszystko, by 8 kwietnia, czyli w Wielką Sobotę, rozegrać pierwszy mecz na zmodernizowanym obiekcie. Wówczas zmierzą się z CWKS Resovią. 

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

Skra zajmuje obecnie 17., a więc przedostatnie miejsce w tabeli I ligi i może mieć problem z utrzymaniem się na zapleczu ekstraklasy. Po 24. kolejkach zgromadziła 21 punktów, na które składa się sześć zwycięstw, trzy remisy i aż 15 porażek. Do końca rundy wiosennej pozostało 10 spotkań. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.