Na piątek zaplanowane były dwa spotkania. Podbeskidzie Bielsko-Biała na swoim obiekcie podejmowało Chrobrego Głogów, a Ruch Chorzów czekało wyjazdowe spotkanie z Chojniczanką Chojnice. Szczególnie to drugie spotkanie zapowiadało się ciekawie, bo gospodarze walczą o utrzymanie, a goście o pierwsze miejsce w rozgrywkach I ligi.
W pierwszym meczu 23. kolejki I ligi Podbeskidzie zagrało z Chrobrym Głogów. Spotkanie zapowiadało się, jako mecz dwóch równy sobie ekip, ale w Bielsku-Białej na boisku byli tylko gospodarze, którzy od początku ruszyli na swoich rywali. Efektem tego były trzy bramki, które padły od 24. do 41. minuty. Najpierw do siatki trafił Goku, który wykorzystał podanie od Maksymiliana Sitka. W 32. minucie Hiszpan obsłużył podaniem Marcela Misztala, który precyzyjnym strzałem podwyższył prowadzenie na 2:0. Następnie, ostatniego gola w pierwszej połowie zdobył Kamil Biliński. Do przerwy było 3:0, a goście z Głogowa byli praktycznie nieobecni na murawie.
Po przerwie Podbeskidzie dorzuciło trzy kolejne bramki. Dwie z nich strzelił Goku, który skompletował hat-tricka, a wynik na 6:0 ustalił Ezequiel Bonifacio. Chociaż gospodarze oddali aż 23 strzały, to "tylko" dziewięć z nich było celnych, a sześć z nich wylądowało w bramce Karola Dybowskiego. Dzięki tej wygranej drużyna z Bielsko-Białej przeskoczyła piątkowych rywali i zajmuje siódme miejsce z dorobkiem 35 punktów i o punkt wyprzedza Chrobrego Głogów.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
W drugim spotkaniu Ruch Chorzów pojechał do Chojnic na spotkanie z Chojniczanką. Tu spotkanie było o wiele bardziej wyrównane i kibice zobaczyli tylko jedną bramkę. Tę zdobyli goście w doliczonym czasie pierwszej połowy, gdy do siatki trafił Daniel Szczepan. Chociaż gospodarze próbowali, to Ruch dowiózł wygraną i wskoczył na pierwsze miejsce w tabeli i ma teraz punkt przewagi nad ŁKS-em Łódź. Z kolei Chojniczanka zajmuje miejsce w strefie spadkowej i ma dwa punkty straty do bezpiecznego 15. miejsca.