Absurd w I lidze. Trzy razy wykonywano ten sam karny. Bramkarz miał dość [WIDEO]

Dwa pierwsze rzuty karne obronione, ale trzeci już wykorzystany. Zatem aż dwa razy w meczu Sandecji Nowy Sącz z Odrą Opole powtarzane było wykonanie "jedenastki", ponieważ zawodnicy gospodarzy nie potrafili dostosować się do przepisów.

W meczu zamykającym 22. kolejkę I ligi spotkały się Sandecja Nowy Sącz oraz Odra Opole. Oba zespoły znajdują się albo balansują na granicy strefy spadkowej, więc dla nich każdy mecz jest na wagę utrzymania. Ostatecznie to drużyna z Opola wygrała 2:0, chociaż pierwszego gola zdobyła w rzadko spotykanych okolicznościach.  

Zobacz wideo Lewandowski schodzi ze sceny. Santos szuka następcy

Kibice czekali na to od 33 lat. Napoli już się szykuje. Kibice czekali na to od 33 lat. Napoli już się szykuje. "2-3 miliony uczestników"

I liga. Rzut karny we meczu Odry Opole z Sandecją był wykonywany trzykrotnie. Piłkarze nie potrafili się opanować

W 17. minucie spotkania Odra Opole otrzymała rzut karny. Za pierwszym razem do jego wykonywania podszedł Hiszpan, Borja Galan, ale jego uderzenie obronił Karl Nomm. Wtedy arbiter podjął decyzję o powtórzeniu rzutu karnego, ponieważ piłkarze wbiegli w pole karne jeszcze przed wykonaniem uderzenia.

Za drugim razem ponownie piłkę wziął Galan i ponownie jego strzał został obroniony przez estońskiego bramkarza Sandecji Nowy Sącz. Również i w tym przypadku sędzia kazał powtórzyć rzut karny, z tego samego powodu co wcześniej.

Za trzecim razem futbolówkę wziął Rafał Niziołek i w 21. minucie wyprowadził Odrę na prowadzenie, potwierdzając powiedzenie "do trzech razy sztuka".

Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl

W 48. minucie wynik spotkania na 2:0 dla Odry Opole ustalił Wojciech Kamiński i dzięki tej wygranej drużyna z Opola odskoczyła drużynom z grupy spadkowej na trzy punkty i zajmuje 14. miejsce. Z kolei Sandecja pozostaje na przedostatnim, 17. miejscu z dorobkiem 18 punktów.

7Mecz pilki noznej Lechia Gdansk - Widzew Ldz w GdanskuZaskakujący problem polskiej kadry. Santos wybrał Polaka... i nagły zwrot

22. kolejka I ligi stała pod znakiem dwóch faworytów - ŁKS-u Łódź i Ruchu Chorzów. Z potknięć dwóch najwyżej sklasyfikowanych zespołów skorzystała "grupa pościgowa", czyli Bruk-Bet Termalica Nieciecza, Puszcza Niepołomice, Arka Gdynia oraz Wisła Kraków.

Więcej o: