To był mecz dwóch drużyn, które mają tylko jeden cel - awans do PKO BP Ekstraklasy. Z racji olbrzymiej wagi pojedynku, oprowadził go nasz najlepszy polski sędzia, Szymon Marciniak.
Spotkanie, które obejrzało blisko 6,5 tysiąca widzów, lepiej rozpoczęli zawodnicy Arki Gdynia. W 39. minucie bramkę z rzutu wolnego zdobył obrońca Dawid Gojny. Dla tego zawodnika było to pierwsze trafienie w I lidze od ponad trzech lat (ostatni raz trafił 17 sierpnia 2019 roku), kiedy grał jeszcze w barwach GKS-u Jastrzębie.
Początek drugiej połowy należał zdecydowanie do piłkarzy Wisły Kraków. Goście w ciągu zaledwie dziewięciu minut zdobyli aż trzy gole! Najpierw w 55. minucie trafił francuski obrońca Boris Moltenis po podaniu Igora Łasickiego. Pięć minut później ten sam zawodnik po dobrze rozegranym rzucie wolnym przez Hiszpana Luisa Fernandeza dał prowadzenie Wiśle Kraków. W 64. minucie na 3:1 pewnym strzałem w długi róg wynik podwyższył Mateusz Młyński.
Wisła Kraków dzięki tej wygranej z 30 punktami awansowała na siódme miejsce w tabeli. Do prowadzącego ŁKS-u Łódź traci osiem punktów, ale rozegrała jeden mecz więcej. Arka Gdynia z 31 punktami jest na piątej pozycji.
W następnej kolejce, 24 lutego Wisła Kraków zagra u siebie z Odrą Opole, a Arka Gdynia dwa dni później zmierzy się na wyjeździe z Sandecją Nowy Sącz.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!