Kacper Skwierczyński przyszedł do drużyn młodzieżowych Legii Warszawa latem 2016 roku z Pogoni Siedlce. Trzy lata później został włączony do kadry pierwszego zespołu, z którym trenował, grał głównie w rezerwach i drużynach młodzieżowych. W pierwszej drużynie wystąpił dwa razy: we wrześniu 2021 r. z Wigrami Suwałki (3:1) w Pucharze Polski oraz w grudniu 2021 r. ze Spartakiem Moskwa (0:1) w Lidze Europy.
W ostatnich miesiącach 19-letni pomocnik zmagał się z kontuzją, której doznał w jednym z letnich sparingów Legii. Do gry wrócił w październiku, od tego czasu w rezerwach Legii zaliczył siedem występów, strzelił w nich jednego gola i nie zaliczył asysty. Mimo to sięgnął po niego pierwszoligowy Ruch Chorzów.
Skwierczyński zagrał dla Ruchu już w grudniowym sparingu z GKS-em Tychy (5:1), wtedy jeszcze jako testowany zawodnik. We wtorek 3 stycznia oficjalnie zaprezentowano go jako gracza chorzowian, to ich pierwszy transfer w zimowym oknie transferowym. - Przejście do Ruchu to dla mnie nowy rozdział, nowe otoczenie i nowe wyzwania. (...) Pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne, cieszę się, że tu jestem i przede wszystkim nie mogę się doczekać pierwszego meczu, bo zagramy u siebie i będzie sporo kibiców, a ja lubię tę atmosferę. Mam nadzieję, że jako drużyna będziemy realizować wiosną stawiane przed nami cele - powiedział 19-latek, który podpisał kontrakt do końca czerwca 2025 r.
Po rundzie jesiennej I ligi Ruch, który jest beniaminkiem, zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Ta pozycja na koniec sezonu dawałaby prawo gry w barażach o ekstraklasę. Jednocześnie strata do drugiego miejsca, premiowanego bezpośrednim awansem, wynosi tylko dwa punkty.
W sobotę 14 stycznia Ruch Chorzów zagra kolejny sparing przed inauguracją I ligi, jego rywalem będzie Polonia Bytom.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl