Pierwszy niedzielny mecz Fortuna 1. Ligi okazał się nie lada widowiskiem. Rozrywkę kibicom zapewniły drużyny Arki Gdynia i Stali Rzeszów. W ciągu niespełna 20 minut padły aż trzy gole. W piątej minucie Arkę na prowadzenie wyprowadził Adamczyk po rzucie karnym. W 12. minucie wyrównał Głowacki, a w 17. dla Arki trafił Janusz Gol. Goście zdołali wyrównać jeszcze przed przerwą, a to za sprawą Poczobuta, który trafił do siatki w 44. minucie. W drugiej połowie goli już nie było, ale nudy też nie. Łącznie oba zespoły oddały aż 37 strzałów! Emocji i okazji nie brakowało, ale ostatecznie obie ekipy podzieliły się punktami.
Dużo goli padło też w Tychach, gdzie GKS podejmował Skrę Częstochowa. Ale w tym przypadku mecz był jednostronny, chociaż przed długi czas nic na to nie wskazywało. Dopiero w 41. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie za sprawą Biegańskiego. W doliczonym czasie pierwszej połowy natomiast obejrzeliśmy najprawdopodobniej gola kolejki. W roli głównej ponownie Biegański. Przejął piłkę na własnej połowie i… uderzył jeszcze przed przekroczeniem linii środkowej, choć mógł biec dalej. I to była świetna decyzja – piłka wpadła do bramki! Przypomnijmy, że raptem kolejkę wcześniej kapitalnym golem z połowy popisał się Bartosz Kwiecień w derbach Rzeszowa.
Po zmianie stron GKS szybko zamknął kwestię trzech punktów. W 47. i 53. minucie do siatki dwa razy trafił Mateusz Czyżycki. GKS dobił rywali w 85. minucie golem Patryka Mikity.
W ostatnim niedzielnym meczu Odra Opole zmierzyła się z największą rewelacją ligi – Puszczą Niepołomice. Goście szybko wyszli na prowadzenie. Już w 7. minucie do siatki trafił Piotr Mroziński. W 31. minucie Klisiewicz wykorzystał rzut karny i było już 2:0 dla Puszczy. Zaraz po przerwie, w 49. minucie, Tkocz strzelił gola kontaktowego, ale zaledwie 10 minut później było już 3:1 po trafieniu Tomasza Wojcinowicza. Jeszcze jeden gol padł w 82. minucie. Marzec dał jeszcze nadzieję Odrze, ale ostatecznie to Puszcza wygrała 3:2.
W efekcie tych wyników tabela przedstawia się dość sensacyjnie. Na prowadzeniu pozostaje Ruch Chorzów, czyli beniaminek. Przypomnijmy, że chorzowianie w tej kolejce niespodziewanie jedynie zremisowali 1:1 z Resovią. Mają 26 punktów, czyli tyle samo co druga Puszcza, która jest największą sensacją rozgrywek. Miejsca barażowe zajmują GKS Katowice, ŁKS, Arka Gdynia i Podbeskidzie. Coraz niżej w tabeli osuwa się Wisła Kraków, która jest dopiero 10. Zaledwie jedną pozycję wyżej znajduje się inny faworyt do awansu, czyli Bruk-Bet Termalica. Obie te ekipy spotkają się ze sobą w następnej kolejce. Stawkę zamykają Górnik Łęczna, Odra Opole i Sandecja Nowy Sącz.