Kluczowy transfer Wisły Kraków. "Właściwie wszystko dogadane"

Jak potwierdził Jerzy Brzęczek, Wisłą Kraków planuje zakup nowego napastnika jeszcze przed końcem letniego okienka transferowego. - Właściwie jest już wszystko dogadane. W tym momencie czekamy tylko na decyzję jego aktualnego klubu - powiedział trener Wisły przed meczem z GKS-em Tychy.

Przywitanie się z I ligą dla Wisły nie było wymarzone – bezbramkowy remis z Sandecją, i to przed własną publicznością, w którym goście z Nowego Sącza zostawili po sobie lepsze wrażenie. Zrobiło się duszno, ale potem wiślacy złapali oddech: wygrali trzy kolejne mecze (z Resovią, Arką i Odrą) i mogli uznać, że to dobry start na wyboistej drodze ku ekstraklasie. Ale ci, którzy widzieli grę ekipy Jerzego Brzęczka z bliska, byli świadomi, że Wisła wygrane wymęczyła, w ataku nie radziła sobie mimo w gry w przewadze, a gole zdobywała po stałych fragmentach.

Zobacz wideo Koka, Dżem i kontrakt z Realem na 75 mln euro. Lewandowski jak "szedł, to biegł, bo nienawidzi chodzić"

Wisła Kraków chce ściągnąć napastnika. "Czekamy tylko na decyzję"

Dlatego nie może dziwić kolejny ruch transferowy Wisły Kraków. Jak przyznał Jerzy Brzęczek przed meczem GKS-em Tychy, do klubu może trafić nowy napastnik. - Jeśli chodzi o napastnika, który jest dla nas numerem jeden, to właściwie jest już wszystko dogadane. W tym momencie czekamy tylko na decyzję jego aktualnego klubu. W przyszłym tygodniu powinien pojawić się na testach medycznych - podkreślił trener Wisły Kraków.

Tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego Jerzy Brzęczek udzielił wywiadu na antenie Polsatu Sport, w którym przyznał, że nowy napastnik nie będzie Polakiem.

Temat transferu napastnika do Wisły Kraków ciągnie się niemal od początku okienka transferowego. Z krakowskim klubem łączeni byli już m.in. Piotr Parzyszek czy Angel Rodado, jednak na razie żaden z nich nie trafił do klubu z Reymonta.

Przed Wisłą Kraków w sobotę mecz z GKS-em Tychy. Zdecydowanym faworytem spotkania jest drużyna Jerzego Brzęczka, która jest liderem I ligi po pięciu kolejkach. Jeśli Wisła zdoła utrzymać taką formę przez cały sezon, będzie murowanym kandydatem do awansu do piłkarskiej ekstraklasy, wracając tym samym na najwyższy szczebel rozgrywkowy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.