Zagłębie Sosnowiec walczy o spore pieniądze w Pro Junior System. Kacper Smoleń wystąpił w ośmiu meczach i uzbierał w nich 467 minut, ale żeby wliczać się do klasyfikacji, musi wystąpić jeszcze w dwóch spotkaniach. Pomocnik zszedł po 15 sekundach meczu z Sandecją Nowy Sącz (3:3). Zmienił go Szymon Sobczak. - Krytykę biorę na siebie. Ostatecznie ja się na to zgodziłem, ale to może być kwestia kilkuset tysięcy złotych - mówił trener Artur Skowronek.
Sosnowiczanie nie zgadzają się z powszechną krytyką, która ich spotkała. "W związku z licznymi artykułami prasowymi dotyczącymi występu Kacpra Smolenia, klub informuje, że najważniejsze w rywalizacji sportowej zawodników jest ich zdrowie. Priorytetem klubu jest zrealizowanie celu sportowego – utrzymanie zespołu w rozgrywkach Fortuna 1. Ligi" – czytamy w komunikacie klubu.
Więcej treści sportowych znajdziesz również na Gazeta.pl
Głos w tej sprawie na Twitterze zabrał również wiceprezes Zagłębia Sosnowiec, Arkadiusz Aleksander. On również nie widzi niczego złego w działaniu klubu. "2 zdania w temacie ostatniej zmiany w ostatnim meczu. Sam miałem 3 razy robioną rekonstrukcję ACL i po jednym zabiegu byłem po 4 miesiącach gotowy do gry. Zdrowie chłopaka nie było zagrożone. Zrobiliśmy wszystko zgodnie z regulaminem. Chodzimy z podniesioną głową" – napisał.
W odpowiedzi na tweeta jeden z kibiców napisał "Bardzo chcielibyśmy w to wierzyć". Niżej kibic zamieścił opinię innego z fanów, który zastanawiał się, w jakim treningu jest Smoleń, skoro na rozgrzewce nie był w stanie kopnąć piłki. "Powiedziałem już wcześniej decyzja była przemyślana i zgodnie z regulaminem pro junior system chcemy mieć szanse zarobienia paru groszy dla klubu. Czy to źle?" – pytał retorycznie wiceprezes Zagłębia.
Wiele wskazuje na to, że podobną sytuację ujrzymy w meczach Zagłębia Sosnowiec ze Stomilem Olsztyn (14.05) i Chrobrym Głogów (22.05), co już zapowiedział Artur Skowronek. Zagłębie Sosnowiec wciąż nie może być pewne utrzymania na zapleczu ekstraklasy, ponieważ ma tylko cztery punkty przewagi nad strefą spadkową.