Widzew poległ w hicie I ligi. Korona odwróciła mecz i zdobyła Łódź

We wtorkowym spotkaniu I ligi Widzew Łódź podejmował u siebie Koronę Kielce. Było to bardzo ważne spotkanie dla obu drużyn, które biją się o awans do Ekstraklasy.

Widzew Łódź zajmuje obecnie drugie miejsce w tabeli I ligi. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia są w dobrej formie. Ich niedawne spotkania z GKS Jastrzębie i Puszczą Niepołomice zakończyły się zwycięstwami. Celem łódzkiego klubu jest bezpośredni awans do Ekstraklasy, w którym mogła pomóc wygrana z Koroną Kielce.

Dla zespołu z Kielc mecz z Widzewem również był bardzo ważny. Korona dalej marzy o powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej i zwycięstwo nad drużyną z Łodzi mogło okazać się kluczowe. Obecnie zajmuje czwarte miejsce w tabeli.

Zobacz wideo Analizujemy rywali Polaków na MŚ. Na to musi być gotowy Czesław Michniewicz

Korona wygrywa bardzo ważny mecz. Kielczanie pozostają w walce o awans

Już na samym początku meczu doszło do groźnej sytuacji. W 8. Minucie spotkania Paweł Zieliński dograł piłkę w pole karne do Fabio Nunesa. Portugalczyk zdołał uderzyć na bramkę, ale jego strzał został zablokowany przez Adama Frączczaka. Zdaniem Widzewiaków, piłkarz Korony zagrał piłkę ręką i domagali się podyktowania rzutu karnego. Sędzia po analizie VAR nakazał jednak grać dalej. W pierwszej połowie to drużyna z Łodzi była stroną przeważającą. Na bramkę Konrada Forenca uderzali Patryk Lipski, Kristoffer Hansen, Martin Kreuzriegler i Dominik Kun. Kielczanie odpowiadali akcjami po których Henrich Ravas nie musiał zbytnio się wysilać. Jedna z ich groźniejszych sytuacji wyniknęła w 37. Minucie meczu. Obrońcy Widzewa pogubili się w polu karnym i piłka trafiła pod nogi Adriana Danka. Piłkarz nie wykorzystał pomyłki rywali i uderzył niecelnie.

Druga połowa spotkania zaczęła się kapitalnie dla gospodarzy.  Martin Kreuzriegler przedarł się z piłką i uderzył na bramkę, ale strzał zablokował jeden z obrońców. Piłka trafiła jednak do Kristoffera Hansena, który pokonał Konrada Forenca w 49. minucie.

Na odpowiedź Korony nie trzeba było długo czekać. Zadziałała broń trenera Ojrzyńskiego, czyli stałe fragmenty gry. Jacek Podgórski celnie posłał piłkę z rzutu rożnego w pole karne, którą głową skierował do bramki Kyrylo Petrow. W 53. minucie spotkania na tablicy widniał wynik 1:1. W dalszej części spotkania Widzewiacy byli stroną przeważającą. Jednak między słupkami dobrze prezentował się Konrad Forenc. Kiedy wydawało się, że to łodzianie w końcu obejmą prowadzenie, to Korona wpakowała piłkę do siatki. Duży błąd Marka Hanouska wykorzystał Jewgienij Szikawka i pewnie pokonał bramkarza gospodarzy w 78. minucie.

Wynik meczu nie uległ już zmianie. Korona Kielce pokonała Widzew Łódź 2:1. Dla Kielczan było to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie. Dzięki zwycięstwu Korona Kielce traci do drugiego Widzewa tylko cztery punkty.  

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.