Piłkarze Miedzi Legnica ostatni raz przegrali w dziesiątej kolejce, na wyjeździe ze... Stomilem Olsztyn 0:3. Było to 26 września ubiegłego roku. Od tamtej pory drużyna prowadzona przez Wojciecha Łobodzińskiego nie przegrała w aż siedemnastu meczach ligowych. Odniosła w nich aż czternaście zwycięstw i objęła zdecydowane prowadzenie w tabeli.
W sobotni wieczór Miedź zmierzyła się przed własną publicznością z przedostatnią drużyną tabeli - Stomilem Olsztyn. Do przerwy wszystko było zgodnie z planem. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry bramkę dla gospodarzy zdobył Nemanja Mijusković. W końcówce meczu kibice w Legnicy przeżyli jednak duży szok. Najpierw w 81. minucie wyrównał obrońca Maciej Dampc. 240 sekund później zwycięskiego gola dla drużyny z Olsztyna zdobył z rzutu karnego Patryk Mikita.
To nie pierwsza, wyjazdowa niespodzianka w wykonaniu Stomilu w tym roku w lidze. Olsztynianie w lutym potrafili wygrać na wyjeździe z ŁKS-em Łódź 2:0 i zremisować w Kielcach z Koroną 1:1. Dla odmiany wszystkie cztery mecze u siebie w tym roku Stomil przegrał.
Miedź po 27. kolejkach ma 60 punktów i wciąż prowadzi w tabeli. Ma jedenaście punktów przewagi nad Widzewem Łódź, ale jeden mecz rozegrany więcej. Stomil ma 24 punkty i awansował na 16. miejsce. Do bezpiecznej strefy traci trzy punkty.