Podczas niedzielnego meczu I ligi Widzewa Łódź z GKSem Tychy, kibice przyjezdnych i wspierający ich z trybuny gości fani ŁKSu zakłócali całe spotkanie. Z trybun leciały bluzgi i pirotechnika. Choć spiker wielokrotnie apelował o porządek na trybunach, to na nic to się zdało. Ochroniarze musieli uspokoić chuliganów gazem. W pewnym momencie dołączyła do nich policja. - Policjanci weszli na prośbę organizatora w celu przywrócenia porządku podczas trwania meczu - tłumaczy sport.pl kom. Marcin Fiedukowicz z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
W 84 minucie przy stanie 1:1 sędzia musiał przerwać to spotkanie, a pod sektorem gości pojawili się mundurowi. Dopiero po interwencji funkcjonariuszy, sytuacja na trybunach nieco się uspokoiła. Arbiter po kilku minutach wznowił to spotkanie, a Widzew na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry strzelił decydującego gola. Autorem trafienia był Bartłomiej Pawłowski. To było pierwsze zwycięstwo drużyny gospodarzy w Łodzi w 2022 roku.
Po 25 kolejkach Widzew zajmuje w tabeli drugie miejsce. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia mają na swoim koncie 46 punktów i są na dobrej drodze, by wrócić do krajowej elity. Najbliższy mecz Widzewiacy zagrają 6 kwietnia na wyjeździe z GKS Katowice.