Jedyną bramkę strzelił Mattia Montini w 45. minucie spotkania. Od 63. minuty Widzew Łódź musiał grać w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Juliusza Letniowskiego. Po wygranej Widzew umocnił się na prowadzeniu w tabeli I ligi i ma już siedem punktów przewagi nad piątkowym rywalem. Korona Kielce z kolei zaliczyła piąty kolejny mecz bez zwycięstwa i musi coraz bardziej spoglądać za siebie na to, co zrobią GKS Tychy oraz Miedź Legnica.
Wydarzenia spotkania zeszły na dalszy plan, gdy okazało się, że niepełnosprawni fani Widzewa, którzy chcieli podziękować swoim piłkarzom, mieli zostać obrzuceni butelkami przez sympatyków Korony Kielce. Zorganizowana grupa kibiców niepełnosprawnych po raz pierwszy wspierała w piątek piłkarzy Widzewa w meczu wyjazdowym, a po wygranej postanowiła podziękować piłkarzom za wygraną.
Incydent miał mieć miejsce po zakończeniu meczu, o czym wspomniał w mediach społecznościowych Jakub Dyktyński z biura prasowego Widzewa. - Piłkarze Widzewa podeszli podziękować niepełnosprawnym kibicom RTS za doping. Ich sektor ulokowano pod młynem Korony, której fani obrzucili Widzewiaków butelkami - napisał na Twitterze.
Później głos w tej sprawie zabrała rzeczniczka prasowa i dyrektor marketingu i komunikacji Korony Kielce, Daria Wollenberg. - W związku informacjami, jakie do mnie docierają, na tę chwilę pragnę przeprosić kibiców niepełnosprawnych Widzewa Łódź za zaistniałą sytuację. Sprawę na pewno będziemy analizować wspólnie z działem bezpieczeństwa i SLO kibiców niepełnosprawnych - poinformowała.
Do całej sprawy zaczęły odnosić się kolejne osoby, które były na stadionie w Kielcach. Użytkownik Twittera "Adam Dziennikarz Sportowy", który pracuje w portalu widzewlodz.info, poinformował, że: "Pragnę zaznaczyć, że sytuacja, która miała miejsce po meczu Korony Kielce z Widzewem Łódź w żadnym wypadku nie była skierowana w stronę kibiców niepełnosprawnych. Przedmioty, które poleciały z trybun były w 100% wymierzone w piłkarzy Widzewa, a nie nas".
Później do sieci trafił film z całego zdarzenia, na którym widać, że butelki były rzeczywiście skierowane w stronę piłkarzy Widzewa, a nie w niepełnosprawnych kibiców łódzkiego zespołu.
"Od gabinetów, przez szatnię, po boisko - latem zmiany w Widzewie Łódź zaszły wszędzie. A nowa drużyna, choć na awans do ekstraklasy dostała od nowego właściciela dwa lata, zaskoczyła od razu. Po 12 meczach ma 29 punktów - 4 więcej niż druga w tabeli Korona Kielce. - Kryzys jeszcze się pojawi - przestrzega jednak klubowa legenda, Tomasz Łapiński" - więcej o odbudowie Widzewa można przeczytać w tekście dziennikarza Sport.pl Dawida Szymczaka.