Kuriozalna sytuacja w Bełchatowie. Pożar opóźnił rozpoczęcie kluczowego meczu [WIDEO]

Pożar jupitera na stadionie GKS-u Bełchatów uniemożliwiła rozpoczęcie o czasie jednego z kluczowych meczów w kontekście awansu do ekstraklasy w przyszłym sezonie. Spotkanie miało się rozpocząć o godzinie 17:40, ale zostało opóźnione o godzinę przez akcję gaszenia uszkodzonego słupa oświetleniowego.

Piłkarze Radomiaka i GKS-u Bełchatów mieli już wychodzić na boisko stadionu przy ulicy Sportowej, gdy okazało się, że mecz 31. kolejki Fortuna I Ligi trzeba będzie opóźnić. Wszystko przez nietypową, ale dość poważną awarię techniczną - pożar słupa oświetleniowego. 

Zobacz wideo Agent Grosickiego atakuje kluby ekstraklasy! "Jestem zażenowany"

Pożar jupitera przed meczem w Bełchatowie. Słup dymu

Jeden ze słupów oświetleniowych stadionu zapalił się i przez kilkadziesiąt minut był gaszony. Sytuacja nie wyglądała dobrze - z reflektorów wydobywał się gęsty dym i mimo że strażacy, którzy dotarli na miejsce, poradzili sobie z sytuacją, to wydawało się, że trudno będzie kontynuować przygotowania do meczu i rozpocząć spotkanie w takich okolicznościach. 

Jeden z kluczowych meczów ws. awansu do ekstraklasy opóźniony o godzinę

Powstały dwie wersje dalszego rozwoju wydarzeń: spotkanie zostanie odwołane i przełożone na sobotę lub odbędzie się przy trzech zapalonych słupach. Ostatecznie zdecydowano się na drugi wariant i władze GKS-u Bełchatów poinformowały, że mecz zacznie się o godzinie 18:40 - dokładnie godzinę później niż planowano. Mecz ostatecznie został rozegrany, a Radomiak wygrał 1:0 po golu Meika Karwota w 49. minucie. Od 21. minuty zawodnicy gości grali w dziesiątkę po tym, jak drugą żółtą i czerwoną kartkę sędzia pokazał Filipe Nascimento. 

Mecz Radomiaka z GKS-em to jedno z kluczowych spotkań dla losów awansu do ekstraklasy na przyszły sezon. Radomiak przed nim zajmował bowiem trzecie miejsce w tabeli Fortuna I Ligi i miał tyle samo punktów co drugi GKS Tychy - 56. Prowadzi Bruk-Bet Termalica Nieciecza z dorobkiem 61 punktów. Do ekstraklasy awansują dwie najlepsze drużyny ostatecznej tabeli, a także jedna, która wygra baraże pomiędzy zespołami z miejsc 3-6.

Dzięki wygranej Radomiaka z GKS-em Bełchatów, zawodnicy Dariusza Banasik nie tylko chwilowo wyprzedzili tyszan, ale także zapewnili sobie przewagę co najmniej jednego punktu nad czwartą Arką Gdynia na trzy kolejki przed końcem sezonu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.