Wielkie show zorganizował kibicom w środę w Gdyni Maciej Rosołek. Napastnik wypożyczony z Legii Warszawa skompletował hat-tricka w wygranym przez Arkę 3:0 spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz. W tej chwili 19-latek ma już dziewięć strzelonych bramek w barwach gdyńskiego klubu. Gospodarze od samego początku meczu zdominowali rywali i nie pozwalali im choć na chwilę dojść do głosu. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Dariusza Marca umocnili się na 4. miejscu w tabeli I Ligi i tracą już tylko jeden punkt do 2. pozycji dającej bezpośredni awans do ekstraklasy, które zajmuje obecnie GKS Tychy. Arka włączyła się do walki o awans dzięki ostatnim znakomitym występom - Gdynianie wygrali pięć ostatnich meczów i wygrali siedem z ostatnich dziesięciu.
Zdecydowanie mniej emocji było na boisku lidera w Niecieczy. Miejscowy Bruk-Bet zaledwie zremisował z Chrobrym Głogów 0:0. Gospodarze na przestrzeni całego spotkania mieli ogromną przewagę, co pokazuje ich posiadanie piłki na poziomie 76 procent, a także aż 18 oddanych strzałów. Niestety dla drużyny Mariusza Lewandowskiego tylko sześć z nich było celnych. Pomimo niespodziewanego remisu drużyna z Niecieczy pozostaje na pozycji lidera I Ligi, ale ich do niedawna ogromna przewaga zmalała do zaledwie pięciu punktów. Chrobry natomiast awansował na 9. pozycję w tabeli kosztem Widzewa i Sandecji.
Sporo się działo natomiast w zaległym meczu Miedzi Legnica z Puszczą Niepołomice. Drużyna prowadzona przez Jarosława Skrobacza potrafiła bardzo szybko otrząsnąć się po niedawnej porażce w dramatycznych okolicznościach 2:3 z GKS Tychy. Legniczanie bardzo długo się męczyli i nie potrafili znaleźć drogi do bramki. Dopiero w 69. minucie strzałem z bardzo trudnej pozycji Mateusza Górskiego pokonał Michał Bednarski, dla którego było to dopiero trzecie trafienie w tym sezonie. Dzięki temu zwycięstwu Miedź utrzymuje się w walce o baraże i do szóstego Górnika Łęczna traci tylko trzy punkty.
Kolejne emocje w Fortuna I Lidze czekają kibiców już w piątek. Na początek 31. kolejki broniący się przed spadkiem GKS Bełchatów podejmie na własnym stadionie walczącego o bezpośredni awans do Ekstraklasy Radomiaka Radom.