Widzew prowadził już dwoma bramkami, ale nie wygrał derbów Łodzi. Cudowne trafienie Ricardinho [WIDEO]

Widzew prowadził z ŁKS-em już 2:0 w wyjazdowym spotkaniu 19. kolejki Fortuna I Ligi, ale nie dał rady wygrać 66. derbów Łodzi. Dwa skuteczne ciosy zadał rywalom w pierwszej połowie po bramkach Krystina Nowaka i Michaela Ameyawa, ale szturm gospodarzy w drugiej połowie przyniósł im wyrównanie - po trafieniach Pirulo i cudownej przewrotce Ricardinho.

Widzew już od 11 lat nie potrafi pokonać ŁKS w derbach Łodzi. Ostatni raz udało mu się to 7 marca 2010 roku, kiedy wygrał 4:1. W sobotę gracze Enkeleida Dobiego chcieli w końcu przełamać niechlubną serię w wyjazdowym starciu z trzecim zespołem w tabeli Fortuna I ligi.

Zobacz wideo Cecherz o pracy w Widzewie: Poczułem się skrzywdzony, to była moja porażka

Gorąco było już kilka dni przed początkiem meczu. Najpierw w nocy ze środy na czwartek krzesełka na stadionie ŁKS-u tworzące napis ŁKS zostały przemalowane na RTS przez kiboli Widzewa. A z piątku na sobotę po raz kolejny dali o sobie znać sympatycy Widzewa, którzy tym razem przyjechali autobusami do dzielnicy rywala zza miedzy i zrobili na ulicy wielką rozróbę.

Widzew miał dwie bramki przewagi. Skuteczna pogoń ŁKS-u w drugiej połowie

Na początku spotkania zarysowała się lekka przewaga optyczna piłkarzy gości, ale nic z niej nie wynikało. W 6. minucie ŁKS stanął przed szansą na objęcie prowadzenia. Pirulo zacentrował w pole karne, a tam zupełnie niepilnowany Maksymilian Rozwandowicz oddał uderzenie głową na trzecim metrze. Jego strzał w kapitalnym stylu obronił bramkarz ŁKS-u, Jakub Wrąbel. W 14 minucie Pirulo ładnie ładne ściął z lewej flanki do środka, ale oddał zbyt słabe uderzenie, pewnie wyłapane przez golkipera gości.

Gdy wydawało się, że zespół Wojciecha Stawowego obejmie prowadzenie, niespodziewanie to Widzew wyprowadził skuteczny cios. W 25. minucie kapitalne prostopadłe podanie posłał w pole karne Kacper Gach. Niezdecydowanie obrońców ŁKS-u i bramkarza Malarza wykorzystał Krystian Nowak, który odważnie wszedł w pole karne, zgrał sobie jeszcze piłkę na klatkę piersiową, minął Malarza i wpakował piłkę do pustej bramki. Zaledwie trzy minuty później Widzew wyszedł na dwubramkowe prowadzenie! Łukasz Kosakiewicz wbiegł prawą stroną i posłał idealne dośrodkowanie na pole karne prosto na głowę Michaela Ameyawa, który strzałem z bliska pokonał Malarza.

Widzew w pierwszej połowie skutecznie neutralizował akcje ofensywne ŁKS-u, który nie potrafił kompletnie przebić się przez dobrze zorganizowaną obronę gości. W całej pierwszej połowie gracze Dobiego popisali się 100 proc. skutecznością, ponieważ dwa celne strzały zakończyły się bramkami.

Druga połowa znakomicie rozpoczęła się dla ŁKS-u. W 49. minucie świetne podanie prostopadłe z głębi pola Michała Trąbki doszło do Pirulo, który uprzedził Wrąbla i trafił do siatki z ostrego kąta. Bramka dała gospodarzom sporo animuszu. Zespół Stawowego grał coraz odważniej i często gościł w polu karnym Widzewa. Próbowali Pirulo i Michał Trąbka. Po dośrodkowaniu tego drugiego piłka otarła się nawet od słupka. ŁKS był cały czas w natarciu i momentami zamykał rywali w ich własnym polu karnym. Bardzo aktywny był Pirulo, ale brakowało skutecznego wykończenia. W 85. minucie szturm ŁKS-u na bramkę Wrąbla przyniósł powodzenie. Ricardinho, który chwilę wcześniej pojawił się na murawie, cudownym uderzeniem przewrotką dał ŁKS-owi wyrównanie.

Zobacz fantastycznego gola przewrotką Ricardinho:

Remis 2:2 oznacza, że Widzew jest na 9. miejscu w tabeli Fortuna I ligi. Obecnie ma na koncie 24 punkty. Natomiast ŁKS jest trzeci z 36 punktami.

Więcej o: