Była prezes Widzewa Łódź komentuje niespodziewane odwołanie. "Dlatego nie zgodziłam się podać do dymisji"

Od 1 stycznia 2021 roku łódzki Widzew ma nowego prezesa. Odwołaną przez radę nadzorczą Martynę Pajączek zastąpił na tym stanowisku Piotr Szor. - Jeżeli rada chciała mnie odwołać, to miała do tego prawo, ale ja miałam plan, zadania do wykonania i nie byłam w takim momencie życia, że chciałam odchodzić. Nie widziałam do tego powodu, dlatego nie zgodziłam się podać do dymisji - mówi w wywiadzie z Interią była już prezes klubu z Łodzi.

Pajączek pełniła rolę prezesa Widzewa od czerwca 2019 roku, gdy łodzianie znajdowali się jeszcze w 2. Lidze. To za jej rządów łódzki klub zdołał awansować na zaplecze ekstraklasy, ale decyzją rady nadzorczej jego dalsze losy będą już zależały od kogo innego. W skład nowego zarządu klubu wchodzą obecnie prezes Piotr Szor, a także Michał Rydz. 

Zobacz wideo Były napastnik Widzewa pokonał koronwirusa. "Ból w klatce piersiowej był straszny"

W wywiadzie z Sebastianem Staszewskim z Interii, była już prezes Widzewa przyznała, że rada nadzorcza klubu nie podała jej żadnych powodów tej decyzji. - Szczerze mówiąc to nikt mi wprost ich nie przekazał. Mieliśmy co prawda spotkanie, na którym rozmawialiśmy na ten temat, lecz nigdy nie zostały podane konkretne powody - opowiadała Pajączek. 

- O tym, że mnie odwołają, wiedziałam po spotkaniu. Ja nie zgodziłam się na podanie się do dymisji. Nie widziałam do tego powodu. Jeżeli rada chciała mnie odwołać, to miała do tego prawo, ale ja miałam plan, zadania do wykonania i nie byłam w takim momencie życia, że chciałam odchodzić - zaznaczała. 

Widzew stać na więcej

Mimo że łódzki klub jest beniaminkiem rozgrywek, miejsce w dolnej połowie tabeli jest uznawane w Łodzi za rozczarowanie.

- Moim zdaniem obecna drużyna ma potencjał na pierwszą szóstkę i przy odpowiednim przygotowaniu może powalczyć o baraże. Nie wyobrażam sobie zresztą, żeby Widzew nie walczył o wysokie cele. To nie jest taki klub. Z drugiej strony trwa proces odbudowy. I w jego trakcie muszą zdarzać się słabsze momenty. Pamiętajmy że po latach gry w niższych ligach, kadra musiała zostać zupełnie wymieniona - nie ukrywała Pajączek, która jednak jest przekonana, że zostawia klub w dobrym stanie.

- Ktoś z klubu może być niezadowolony i ja przyjmuję to do wiadomości, ale wiem też, że na dokumentach i procedurach, które sporządziliśmy, Widzew może funkcjonować przez wiele lat - zakończyła była prezes Widzewa.

Widzew Łódź pod wodzą Enkeleida Dobiego aktualnie zajmuje w tabeli Fortuna 1. Ligi 13. miejsce z dorobkiem 19 punktów na koncie, mając 8 "oczek" straty do pierwszej szóstki i dwa spotkania zaległe. Pierwszy mecz po przerwie zimowej łodzianie rozegrają 20 lutego, gdy zmierzą się na własnym stadionie z Koroną Kielce. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.