Kibice Widzewa krzyczeli "wyp********", a piłkarze świętowali awans! [WIDEO]

Widzew w nietypowych okolicznościach awansował do I ligi. Zawodnicy łódzkiej drużyny przegrali w ostatniej kolejce rozgrywek II ligi ze Zniczem Pruszków 0:1 na własnym stadionie, co rozwścieczyło ich kibiców. Krzyczeli do nich "wyp*******", ale zawodnicy już w szatni zapomnieli o boiskowej kompromitacji. Zaczęli świętowanie.

Po niedzielnych spotkaniach ostatniej kolejki sezonu Górnik Łęczna i Widzew Łódź awansowały do I ligi! Górnik pokonał 2:0 Legionovię na wyjeździe, natomiast Widzew przegrał ze Zniczem Pruszków (0:1). Łódzki klub utrzymał pozycję dającą awans dzięki temu, że GKS Katowice nie zdołał pokonać Resovii (remis 1:1). Jego awans traktować trzeba jako cud, patrząc na to, jak prezentował się w ostatnich tygodniach - wygrał tylko raz w ostatnich sześciu spotkaniach. 

Zobacz wideo SS Lazio - Cagliari Calcio 2:1. Skrót spotkania [ELEVEN SPORTS]

Kibice kazali im "wyp***dalać", a zawodnicy Widzewa świętowali awans do I ligi

Piłkarze Widzewa po ostatnim gwizdku czekali jeszcze na zakończenie spotkania GKS-u Katowice i ostateczne rozstrzygnięcie w tabeli rozgrywek, gdy usłyszeli od kibiców okrzyk "Wyp********". Mimo sukcesu, jakim jest dostanie się na zaplecze Ekstraklasy, kibice Widzewa nie byli zadowoleni z postawy piłkarzy ich ulubionego klubu. Nie byli zadowoleni na tyle, że postanowili wtargnąć na murawę i uderzyć jednego z zawodników. Ofiarą ataku kibiców miał być m.in. Adam Radwański.

Ci w szatni zareagowali jednak atmosferą świętowania awansu. W mediach społecznościowych pojawiły się filmiki, na których widać, jak zawodnicy Widzewa tańczą i śpiewają po spotkaniu ze Zniczem. Kilka z nich na swoim Instagramie opublikował bramkarz drużyny Patryk Wolański. 

Rok wcześniej Widzew nie awansował do pierwszej ligi po serii dziewięciu remisów z rzędu i porażce z GKS-em Bełchatów na wyjeździe w ostatniej kolejce tamtego sezonu II ligi. Tegoroczny awans krytycznie ocenili m.in. Zbigniew Boniek i Mirosław Tłokiński

Przeczytaj także:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.