Piotr Ćwielong: Jestem załamany. To praktycznie koniec. Świat mi się zawalił

- Jestem załamany. Tyle lat grałem w piłkę, a dziś wiem, że to już praktycznie koniec. Gdy usłyszałem słowa lekarza, to jakby mi się świat zawalił - powiedział Piotr Ćwielong w wywiadzie dla dziennika "Sport". 32-letni piłkarz naderwał ścięgno Achillesa. Chce rozwiązać kontrakt z GKS-em Tychy i zakończyć karierę.
Zobacz wideo

Piotr Ćwielong rozegrał 163 mecze w ekstraklasie, zdobył trzy mistrzostwa Polski, zadebiutował w reprezentacji Polski. Teraz chce zakończyć karierę. - Kolejny raz odnowił mi się uraz Achillesa. Znowu go naderwałem. To stało się podczas badań. Wyhamowywałem i coś mi strzeliło. Myślałem, że to tylko zrost. Na USG okazało się jednak, że naderwanie. Moja prawa noga nie daje rady. Doszedłem do wniosku, że to już nie ma sensu. Chcę dogadać się z klubem, rozwiązać kontrakt i kończyć - przyznał Ćwielong w dramatycznym wywiadzie dla dziennika "Sport".

- Jestem załamany. Tyle lat grałem w piłkę, a dziś wiem, że to już praktycznie koniec. Operację Achillesa przeszedłem w lipcu. Myślałem, że jest ok. Wróciłem do treningu, grałem w czwartoligowych rezerwach, dwa razy byłem na ławce w meczu pierwszej ligi. Czułem się dobrze, zrealizowałem grudniową rozpiskę, wybiegałem ją. A na badaniach strzeliło. Pojechałem do Pawła Larysza, zrobił mi USG. Gdy z jego ust wyszło słowo "naderwanie", to jakby mi się świat zawalił - zaznaczył 32-letni piłkarz.

Piotr Ćwielong jest piłkarzem pierwszoligowego GKS-u Tychy. W tym sezonie pierwszej ligi nie zagrał w żadnym meczu. W przeszłości występował m.in. w: 1.FC Magdeburg, Ruchu Chorzów, VfL Bochum, Śląsku Wrocław i Wiśle Kraków. Rozegrał jeden mecz w reprezentacji Polski.

- Osiągnąłem tyle, ile mogłem. Trzy razy zdobyłem mistrzostwo Polski. Zadebiutowałem w kadrze. Trochę żałuję, że ani razu nie wygrałem finału Pucharu Polski. Piłka dała mi wiele możliwości, wielu znajomych. Sport nauczył pokory. W jednym meczu jesteś wielki, a w drugim wygwizduje cię cały stadion i szybko schodzisz na ziemię - podsumował Ćwielong.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.