Fortuna 1. Liga. Raków liderem na półmetku. Podsumowanie 17. kolejki

Raków Częstochowa liderem Fortuna 1 Ligi na półmetku rozgrywek. Tuż za ekipą Marka Papszuna rewelacyjny beniaminek - ŁKS Łódź. W dole tabeli Garbarnia Kraków, GKS Katowice i Stomil Olsztyn.

GKS TYCHY – CHOJNICZANKA CHOJNICE 0:1

Dziewiąty mecz bez zwycięstwa zanotowała ekipa GKS-u Tychy. Tym razem lepsza od tyszan okazała się Chojniczanka, dla której było to pierwsze zwycięstwo od pięciu spotkań. GKS po przegranej zajmuje miejsce tuż nad strefą spadkową z dwoma punktami przewagi. – Żal mi zawodników, bo w każdym meczu dają dużo serca. Do 85. minuty byliśmy dobrze zorganizowani, stworzyliśmy dużo sytuacji by zdobyć bramkę. Nie jest łatwo zaakceptować porażkę – skomentował Ryszard Tarasiewicz. Dla Chojniczanki był to pierwszy mecz z czystym kontem na wyjeździe od pięciu spotkań. – Cieszymy się ze zwycięstwa na trudnym terenie, zwłaszcza, że mieliśmy w tym meczu różne momenty – ocenił Maciej Bartoszek.

WARTA POZNAŃ – BRUK-BET TERMALICA 1:2

„Słonie” w minutę odwróciły losy spotkania w Poznaniu, zadając Warcie dwa skuteczne ciosy w 67 i 68 minucie meczu. – Przez brak doświadczenia i własną głupotą przegraliśmy to spotkanie. Rywal miał bardzo mocny zespół. Mimo tego do 65 minut prowadziliśmy z nim. Nie mogę zrozumieć jak w ciągu minuty straciliśmy dwa gole. Do zawodników dotrze to pewnie jutro Jesteśmy załamani. Piłka jest brutalna. Zakończyliśmy jesień przegraną – przyznał Petr Nemec. Dla Bruk-Bet Termaliki było to piąte zwycięstwo, a czwarte odniesione na wyjeździe. – Martwi mnie, że w kolejnym spotkaniu w dość kuriozalny sposób straciliśmy bramkę. Cieszę się z reakcji zespołu. Jeszcze do nie dawna po takim golu, byłoby mu ciężko się podnieść. Pomału zaczynamy mieć inny charakter. Gratuluję chłopakom, bo przegrywając na wyjeździe nie jest łatwo odwrócić losy spotkania. Zrobiliśmy to. Dzięki temu zdobyliśmy bardzo ważne trzy punkty – powiedział Marcin Kaczmarek.

ŁKS ŁÓDŹ – ODRA OPOLE 5:1

Kapitalną dyspozycję potwierdza beniaminek – ŁKS Łódź. Łodzianie rozgromili u siebie Odrę Opole 5:1 i umocnili się na pozycji wicelidera Fortuna 1 Ligi. Był to też dziewiąty mecz z rzędu bez porażki – W szatni powiedziałem chłopakom: „Dobra robota”. Dziś muszą się tym zwycięstwem cieszyć, ale jutro wieczorem dobrze byłoby, by każdy położyło sobie obok głowy woreczek z lodem. Niech te słowa dotrą do szerszego grona w tym klubie. To tylko jeden mecz, na razie skończyliśmy rundę – i tyle – zaznaczył Kazimierz Moskal. Odra zakończyła rundę bez wyjazdowego zwycięstwa. – Nie wolno dać ŁKS-owi piłki, a my to zrobiliśmy i zapłaciliśmy wysoką cenę. Mecz pucharowy, który graliśmy dwa dni temu, trochę nas kosztował. Wiedzieliśmy, że chcemy być przy piłce. W pierwszej połowie trochę niefrasobliwości sprawiło, że piłki nie mieliśmy – stwierdził Mariusz Rumak.

WIGRY SUWAŁKI – RAKÓW CZĘSTOCHOWA 0:3

Na półmetku rozgrywek liderem Fortuna 1 Ligi jest Raków Częstochowa, który wyprzedza ŁKS o pięć punktów. Zwycięstwo z Wigrami było 10 w tym sezonie. Ponadto Raków przedłużył serię do 423 minut bez straconej bramki na wyjeździe. – Ta runda, która się kończy jest dobrym prognostykiem na przyszłość, ale musimy dalej pracować i iść drogą, którą sobie wytyczyliśmy. W tej rundzie byliśmy drużyną przez duże „D” – powiedział Marek Papszun. Wigry zanotowały trzecią porażkę w ostatnich pięciu spotkaniach. – Raków to najlepsza drużyna w tej lidze. Pochwały nie są na wyrost. Stać nas na więcej, musimy się podnieść – dodał Kamil Socha, trener Wigier.

PGE FKS STAL MIELEC – STOMIL OLSZTYN 4:0

Trzecie z rzędu zwycięstwo zanotowała Stal Mielec. Jedną z bramek dla gospodarzy strzelił 15-letni Kacper Sadłocha! Dzięki zwycięstwu, ekipa z Mielca zanotowała skok na szóste miejsce w tabeli. – Wcale to nie był taki łatwy mecz, jak wskazuje wynik. Nie chcieliśmy, żeby Stomil się rozkręcił. Jesteśmy konsekwentni w tym, co robimy – przyznał Artur Skowronek. Stomil przegrał pierwsze spotkanie od wodzą Piotra Zajączkowskiego i rundę zakończył w strefie spadkowej. – Drużyna Stali pokazała bardzo dobry futbol. Mieliśmy problemy z utrzymaniem się przy piłce na połowie przeciwnika. Przyjmuję tę porażkę na klatę i gramy dalej – powiedział Piotr Zajączkowski.

BYTOVIA BYTÓW – GKS KATOWICE 2:2

Remis nie zadowolił żadnej ze stron. Bytovia nie wygrała od 9. Kolejki, a GKS  od 13. – Nie możemy tak łatwo tracić bramek. Pozostała nam praca nad wyeliminowaniem błędów – powiedział Adrian Stawski. „Czarne Wilki” zakończyły rundę dokładnie w środku tabeli. Przedostatni w tabeli jest po siedemnastu meczach GKS. Ekipa Dariusza Dudka przerwała remisem serię trzech porażek z rzędu. - W Bytowie udało nam się podnieść. Kładliśmy w ostatnich dniach duży nacisk na wykorzystanie okazji ze stałych fragmentów i przyniosło to efekt w postaci goli, co na pewno cieszy. Mamy w drużynie zdecydowanie więcej jakości niż sugeruje to miejsce w tabeli. Dla nas obecny stan rzeczy jest naprawdę niewytłumaczalny, a co dopiero dla kibiców GKS-u – przyznał Jakub Wawrzyniak, obrońca katowiczan.

GARBARNIA KRAKÓW – PUSZCZA NIEPOŁOMICE

12 punktów, jedenasta porażka i ostatnie miejsce w tabeli. To dorobek Garbarni Kraków. – Na te 5 kolejek, które zostały mój optymizm opieram na reakcji zawodników, na bodźce które dostają. Ja jestem w klubie niecały miesiąc, ja się ich uczę, a oni mnie. Zawodnicy dostają zadania i mogę powiedzieć, że dobrze reagują, wręcz bardzo dobrze. Ta kadra jest troszeczkę niezbilansowana. Drobny błąd w ustawieniu w defensywie doprowadza bezpośrednio do straty gola. Nie daleko od bramki, bo to wszystko się może zdarzyć, ale tam z tyłu ktoś musi zabezpieczyć. Nie chcę sprowadzać, że to jeden z zawodników, bo to zawsze cały zespół traci bramkę. Ten zespół, ta grupa ludzi bardzo dobrze reagują. Jestem optymistą – ocenił Bogusław Pietrzak. Puszcza nie przegrała siedmiu kolejnych spotkań w lidze i zajmuje czwartą pozycję. – Spodziewaliśmy się trudnego spotkania, dlatego tym bardziej cieszą nas trzy punkty. Nie jest łatwo wygrać mecz, gdy nie wszystko się układa – powiedział Tomasz Tułacz.

SANDECJA NOWY SĄCZ – GKS JASTRZĘBIE 1:1

Trzeci mecz z rzędu bez zwycięstwa zanotowała Sandecja, mimo że wyszła na prowadzenie już w 16 sekundzie meczu! – Pozytywne jest to, że zdobywamy punkt z dobrym zespołem. W naszych szeregach na pewno jest niedosyt, bo chcieliśmy doścignąć czołówkę, a ten remis utrzymuje nas na chwilę obecną na trzeciej pozycji. Spotkamy się w poniedziałek, przeanalizujemy to spotkanie i postaramy się przygotować zespół do kolejnego, bardzo trudnego przeciwnika, jakim jest Chojniczanka - stwierdził szkoleniowiec "Biało-czarnych", Tomasz Kafarski. Sandecja po rundzie jesiennej pozostaje niepokonana na własnym stadionie. Ósme miejsce w lidze dla GKS-u Jastrzębie. – Ciężko powiedzieć mi, czy po takim meczu jesteśmy zadowoleni, czy też nie. Jeśli z jednej strony zdobywa się bramkę w takich dziwnych okolicznościach w końcówce spotkania, to powinniśmy się cieszyć, ale z drugiej strony strata gola w pierwszej minucie strasznie obciąża nasze konto i przez całą resztę spotkania musieliśmy gonić przeciwnika – zakończył trener Jarosław Skrobacz.

PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA – CHROBRY GŁOGÓW 3:0

Efektownie zakończyło rundę Podbeskidzie. Co ciekawe Chrobry jeszcze nigdy nie wygrał w lidze z „Góralami”. - Nasze wyniki pokazują, że mamy nad czym pracować i musimy dalej pracować jako zespół. Michael Jordan kiedyś powiedział, że około 9000 rzutów musiał zepsuć, wiele decydujących rzutów wziął na siebie, i nie do końca wyszły, poniósł ok 300 porażek. Ale to zaowocowało tym, że odniósł sukces, bo każda porażka go czegoś uczyła. Nikt nie chce tej porażki doznać, ale też trzeba pamiętać, że ma ona dobrą stronę, oczywiście tylko gdy pojawia się sporadyczne – powiedział Krzysztof Brede. Dla Chrobrego był to czwarty mecz z rzędu bez zwycięstwa. – Nie wypada takich meczów rozgrywać, widzieliśmy że Podbeskidzie zagra o pełną pulę, tak samo jak my, ale jeżeli tak się mecz układa to nie szans, żeby wygrać mecz. Jesteśmy smutni, ale nikt się nie poddaje. Mamy jeszcze 4 kolejki i zrobimy wszystko by pojechać do ŁKS-u i się odbudować – ocenił Grzegorz Niciński.

Więcej o:
Copyright © Agora SA