Fortuna 1. Liga. Łukasz Jutkiewicz: Najtrudniejsza była pogoda

W sobotę Wigry rozgrywały mecz w oddalonej od Suwałk blisko 420 kilometrów Łodzi. Tymczasem w piątek swoją wyprawę na rowerze rozpoczął kibic i trener Akademii Piłkarskiej Wigry - Łukasz Jutkiewicz. Wszystko to by pomóc Lence!

O której zaczęła się Pana wyprawa z Suwałk do Łodzi i ile godzin trwała?

Wyprawa zaczęła się o 9:00 w piątek ze stadionu Wigier i trwała około 28 godzin z przerwami. Natomiast czysta jazda trwała 19 godzin i 33 minuty.

Co było najtrudniejsze podczas jazdy?

Zdecydowanie najtrudniejsza była pogoda, ponieważ cały czas musiałem jechać pod wiatr.

Jak przygotowywał się Pan do wyprawy?

Tak naprawdę nie miałem specjalnych przygotowań ponieważ w tygodniu nie mam czasu żeby jeździć, ponieważ pracuję, a do tego dochodzą jeszcze treningi. Dlatego tylko w weekendy mogłem jeździć więcej. Ponadto musiałem przygotować trochę sprzętu rowerowego do takiej wycieczki, co też stanowiło w jakimś stopniu element przegotowań.

Czy zaskoczyło coś Pana podczas podróży rowerem?

Myślę, że nic mnie zaskoczyło. Raczej wszystko przebiegało tak, jak sobie założyłem. Miałem małą awarię roweru, ale na szczęście nie okazała się groźna.

Podczas wyprawy był Pan sam, czy jednak miał Pan pomoc ze strony innych osób?

Całą drogę jechałem sam, nie miałem żadnej pomocy. Dopiero przed Łodzią, w sobotę czekali na mnie przyjaciele.

Jak przyjęto Pana w Łodzi?

W Łodzi przyjęto mnie bardzo dobrze. Dostałem w prezencie koszulkę ŁKS-u z autografami, którą przeznaczę na licytację. Oprócz tego wykazali duże zainteresowanie moją osobą.

Czy już wiadomo, ile pieniędzy udało się zebrać dla Leny?

Nie znam jeszcze kwoty jaką udało się zebrać, ale po wpłatach z czwartku i piątku widzę, że moje założeniem na pewno osiągnąłem czyli 10 złotych za każdy kilometr

Planuje Pan kolejne wyprawy rowerowe?

Na tą chwilę nie mam planów. Chodzi mi jednak po głowie jakaś wyprawa w przyszłym roku.

Polska - Włochy. Transmisja TV, stream online. Gdzie obejrzeć?

Liga Narodów. Polska - Portugalia 2-3. Apel o prostotę

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.