Prezes Sandecji: Nie pozbawiamy piłkarzy środków do życia

- Zalegamy z wypłatami za dwa miesiące. W porównaniu z sytuacją panującą w innych klubach, nie jest to duża zwłoka- przekonuje Andrzej Danek w rozmowie z serwisem sandecja.naszemiasto.pl.

Jesteś kibicem i jesteś z Krakowa? Musisz zostać fanem Facebooka Kraków - Sport.pl ?

W tym sezonie nowosądeczanie mieli walczyć o awans. Po 20. kolejkach są jednak bliżej II ligi niż ekstraklasy. Nad strefą spadkową mają tylko trzy punkty przewagi, a do drugiej Termaliki Bruk-Bet Nieciecza tracą 13. - Terminarz nam nie sprzyja, jednak nie dopuszczam do siebie myśli o pożegnaniu się z I ligą. Drużyna powinna uplasować się w środku tabeli. Została przecież znacząco wzmocniona - uważa Danek.

Zimą do Nowego Sącza trafiło siedmiu piłkarzy. Ich przydatność do zespołu oceniał trener Robert Moskal, który jeszcze jesienią zastąpił Mariusza Kurasa. - Pozyskaliśmy naprawdę wartościowych piłkarzy. Obserwowałem ich w kilku sparingach i jestem przekonany, że każdy wniesie coś do drużyny - podkreśla Danek.

Więcej o I lidze na krakow.sport.pl

Mimo wielu transferów Sandecja nie zalicza się do potentatów. - Nie możemy mierzyć się z Bogdanką Łęczna, Arką Gdynia, Zawiszą Bydgoszcz czy Pogonią Szczecin. Ich budżety są nieporównywalne z naszym - mówi Danek.

Finanse Sandecji w głównej mierze zależą od dotacji z budżetu miasta. Klub otrzymuje także pieniądze również od sponsorów głównym jest firma Wiśniowski, a pomniejszymi przedsiębiorstwa Fakro i Szubryt. - Zalegamy obecnie z dwumiesięcznymi wypłatami. W porównaniu z sytuacją panującą w innych drużynach, nie jest to duża zwłoka- stwierdził Danek. - Początek roku jest trudny. Pieniądze z poprzednich dwunastu miesięcy już się skończyły, a nowe dotacje jeszcze nie dotarły. Do pierwszego meczu wyrównamy jednak wszystkie zaległości - deklaruje prezes.

I liga zainauguruje rozgrywki 17 marca.

Zostań wolontariuszem na Euro 2012

Więcej o:
Copyright © Agora SA