Nie tak Dawid Kownacki wyobrażał sobie pierwszy sezon w barwach Werderu Brema. Polak trafił do klubu bez kwoty odstępnego po wygaśnięciu kontraktu z Fortuną Dusseldorf, ale w 22 meczach nie miał gola czy asysty. Łącznie przebywał na boisku przez 364 minuty. - Na pewno to nie jest sezon, jakiego chciałem. Nie gram praktycznie wcale, nie licząc początku rozgrywek. Tam miałem swoją szansę, nie wykorzystałem jej. Taka jest piłka. Na tym poziomie jest konkurencja, kilku zawodników na każdą pozycję - mówił Kownacki w wywiadzie dla Viaplay.
Kownacki przegrywał rywalizację o miejsce w wyjściowym składzie m.in. z Marvinem Duckschem, Nickiem Woltemade, Rafaelem Borre czy Justinem Njinmah. - Być może jestem zawodnikiem, do którego trzeba podejść w inny sposób. Dostałem to w moim ostatnim sezonie w Dusseldorfie i odwdzięczyłem się najlepszym sezonem w karierze. Będę szczery, tutaj tego nie dostałem, straciłem pewność siebie. Tak naprawdę po jednych 45 minutach zostałem schowany do szafy - dodawał były zawodnik Lecha Poznań.
Mimo niewielu minut i braku liczb Kownacki nie może narzekać na brak zainteresowania na rynku transferowym. Pod koniec maja "Bild" podawał, że Werder Brema otrzymał kilka ofert za Kownackiego i mógłby liczyć na zarobek rzędu dwóch milionów euro. Jednym z klubów interesujących się Kownackim jest Hamburger SV, który od sezonu 18/19 gra na zapleczu Bundesligi. Ale to nie jest jedyna drużyna, która chętnie widziałaby u siebie Polaka.
Nieco szerzej o tym pisze portal meczyki.pl. Okazuje się, że Kownacki znalazł się na liście życzeń FC Kopenhagi. To 15-krotny mistrz Danii, który zakończył poprzedni sezon na trzecim miejscu, co oznacza, że zagra w eliminacjach do Ligi Europy. Zdaniem wspomnianego źródła Kownacki miał rozmawiać już o ewentualnej przeprowadzce do Danii z Kamilem Grabarą. Bramkarz grał dla Kopenhagi w latach 2021-2024, a od 1 lipca br. będzie zawodnikiem Wolfsburga. Choćby dzięki postawie Grabary Kopenhaga grała w 1/8 finału Ligi Mistrzów przeciwko Manchesterowi City.
Grabara nie jest jednak jedynym Polakiem, który grał dla Kopenhagi. Wcześniej w tym klubie w latach 2020-2022 występował Kamil Wilczek, który strzelił czternaście goli i zanotował dwie asysty w 46 meczach.
Jeżeli Kownacki zdecyduje się na transfer z Werderu do Kopenhagi, to będzie tam rywalizował o miejsce w wyjściowym składzie z Islandczykiem Orri Oskarssonem, Szwedem Jordanem Larssonem, Khoumą Babacarem z Senegalu, a także dwoma Duńczykami: Emilem Hojlundem oraz Andreasem Corneliusem.
Kontrakt Kownackiego z Werderem Brema wygasa w czerwcu 2026 r.