Co za kosmos! Tylko spójrz, co zrobił Polak w barwach Los Angeles FC [WIDEO]

Mateusz Bogusz jest jednym z czterech Polaków, który występuje w tym sezonie w rozgrywkach Major League Soccer. Były pomocnik Leeds United jest ważną postacią w Los Angeles FC, które znajduje się w czołówce drużyn Konferencji Zachodniej. Bogusz znów błysnął w tym sezonie, ale tym razem popisał się asystą do jednego z kolegów w drugiej części spotkania. Tym samym wysłał kolejny sygnał do Michała Probierza przed Euro 2024.

Od połowy lutego br. trwa nowy sezon Major League Soccer. Obecnym liderem Konferencji Wschodniej jest Inter Miami, w czym spora zasługa Leo Messiego. Argentyńczyk ma dziesięć goli i dziewięć asyst po dziewięciu meczach, z czego pięć asyst zaliczył w spotkaniu przeciwko New York Red Bulls (6:2). Z kolei w Konferencji Zachodniej najlepszym zespołem na tym etapie rozgrywek jest Real Salt Lake City. W tym sezonie na poziomie MLS gra czterech Polaków. Jednym z nich jest Mateusz Bogusz, który od kwietnia 2023 r. występuje w barwach Los Angeles FC.

Zobacz wideo Nowy trener Lecha już ma pierwszy problem

Bogusz radzi sobie naprawdę dobrze w Stanach Zjednoczonych, a legendarny Brad Friedel uważa, że gracz LAFC zasłużył na powołanie do reprezentacji Polski. - Bogusz może odgrywać tam znaczącą rolę. Ciekawi mnie zresztą, jak potoczy się jego kariera, bo jestem pewny, że wiele klubów z Europy teraz go monitoruje. LAFC to zespół, który, w zależności od tego, z kim gra, raz gra, utrzymując się długo przy piłce, a raz chowa się pod własnym polem karnym i szuka kontrataków. Bogusz dobrze gra w obu taktykach - mówił były bramkarz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".

Polak znów błysnął w MLS. Co za asysta w meczu

Bogusz znalazł się w wyjściowym składzie Los Angeles FC na spotkanie z St. Louis City w 13. kolejce MLS. W pierwszej połowie to rywale byli bliżej zdobycia bramki. Najpierw w 16. minucie Joao Klauss nie wykorzystał rzutu karnego, a pod koniec pierwszej części sędzia nie uznał gola Anthony'ego Markanicha ze względu na zagranie piłki ręką. LAFC oddało wtedy zaledwie jeden celny strzał na bramkę, w porównaniu do pięciu takich prób ze strony gospodarzy.

W drugiej części spotkania Bogusz błysnął po raz kolejny w tym sezonie. W 59. minucie Polak zagrał prostopadłą piłkę jeszcze na własnej połowie w kierunku napastnika, a więc Denisa Bouangi. Gabończyk przyjął piłkę, a potem zdecydował się na uderzenie, które dało LAFC prowadzenie. Napastnik zakończył mecz z dubletem, bo trafił jeszcze w 95. minucie. Bogusz opuścił boisko w 87. minucie, a jego miejsce zajął Maxime Chanot z Luksemburga.

Zwycięstwo 2:0 nad St. Louis City sprawia, że LAFC jest na trzecim miejscu w Konferencji Zachodniej z 21 punktami i traci cztery do prowadzącego Real Salt Lake City. Bogusz zanotował pierwszą asystę w tym sezonie. Wcześniej Polak strzelał gola - bądź gole - w meczach z Seattle Sounders (2:1), Portland Timbers (2:2) i Vancouver Whitecaps (3:0). Warto dodać, że kontrakt Bogusza wygasa z końcem grudnia 2026 r., ale LAFC ma możliwość jego przedłużenia o kolejny sezon.

W kwietniu br. Bogusz udzielił wywiadu portalowi meczyki.pl, w którym zdradził, że zimą jeden z klubów Premier League był nim zainteresowany, ale wtedy "zabrakło trochę czasu". - Mam nadzieję, że przed Euro będę miał więcej czasu na pokazanie się. [...] Kilka razy byłem blisko powołania – za Czesława Michniewicza czy Fernando Santosa. Na razie w kadrze nie byłem, ale liczę i mam nadzieję, że tam się znajdę lada moment. To marzenie każdego zawodnika - mówił zawodnik LAFC.

Więcej o: