Nie tak miał wyglądać powrót Adama Buksy do Europy. W zeszłym roku Lens zapłaciło za Polaka sześć mln euro. Początek w nowym klubie storpedowała kontuzja kostki. Potem Buksa zagrał cztery mecze, aby znów wypaść z powodu urazu stawu skokowego, przez co musiał przejść operację. Mimo to trener Franck Haise publicznie go chwalił, choćby za to, jak angażuje się w życie Lens.
Lens zakończyło sezon z wicemistrzostwem Francji, co oznaczało powrót do Ligi Mistrzów po 21 latach. Dla Buksy, który wrócił w połowie kwietnia, było jednak jasne, że musi udać się na wypożyczenie, by wrócić do regularnej gry. Interesował się nim saudyjski Al-Ettifaq, ale wybór padł na turecki Antalyaspor. Buksa został tam wypożyczony z opcją wykupu.
W momencie transferu wydawało się, że Antalyaspor to spory zjazd w karierze Buksy, a wybór klubu z ligi tureckiej raczej nie da mu większych perspektyw na to, by kiedyś podbił którąś z największych europejskich lig. Teraz możemy mówić o odrodzeniu Polaka, bo po czternastu meczach Super Ligi ma osiem goli i dwie asysty. Lepszy wynik od niego mają tylko Mauro Icardi (Galatasaray, 12 goli), Edin Dzeko (Fenerbahce, 12), Mame Thiam (Kayserispor, 11) i Aytac Kara (Kasimpasa, 9). Jak Buksa strzelał gole?
Już na tym etapie sezonu Buksa mówi między wierszami, że chciałby zostać w Turcji na dłużej. - Kompletnie nie myślę teraz o tym, co dzieje się w Ligue 1. Skłamałbym, gdybym powiedział, że myślę teraz o powrocie do Lens. Jestem w momencie, w którym dobrze mi idzie w Turcji. Mam tu cele do zrealizowania - tłumaczy. Jeśli wierzyć doniesieniom z Turcji, to Antalyaspor może wykupić Buksę za około cztery mln euro i ma możliwość zapłaty w ratach.
W Antalyasporze nie brakuje ciekawych nazwisk, być może znanych dla większości kibiców piłki europejskiej. W klubie jest też drugi Polak, Jakub Kałuziński, który trafił bez kwoty odstępnego z Lechii Gdańsk. W Antalyi gra Omer Toprak (dawniej Borussia Dortmund czy Bayer Leverkusen) czy Helton Leite (do niedawna Benfica). Najbardziej medialną postacią w klubie jest jednak trener, czyli Nuri Sahin.
Sahin był przez lata uznanym piłkarzem - reprezentował Borussię Dortmund, Feyenoord Rotterdam, Real Madryt, Liverpool czy Werder Brema. Do Antalyasporu trafił latem 2020 roku, gdzie najpierw był czynnym piłkarzem, a od października 2021 - grającym trenerem. Obie te funkcje łączył zaledwie przez kilka tygodni, ponieważ podjął decyzję o zakończeniu kariery i zawieszeniu butów na kołku.
Od stycznia 2022 roku Antalyaspor pod wodzą Sahina zanotował serię szesnastu kolejnych ligowych meczów bez porażki, co nie przeszło bez echa w Turcji. Pracę swojego byłego piłkarza docenił Juergen Klopp, trener Liverpoolu, który wysłał Sahinowi SMS-a z gratulacjami. Turek dbał też o edukację i skończył studia z biznesu związanego z rozrywką, mediami i sportem na Harvardzie. Po czasie wspomina, że jego trenerską inspiracją jest nie tylko Klopp, ale też Jose Mourinho, Guus Hiddink czy Fatih Terim. Aby się dokształcić, Sahin wybrał się do Neapolu na staż do Luciano Spallettiego.
- Chciałbym mieć w swoim zespole takiego zawodnika, jak Sahin, który kontroluje grę, ma piłkę przy nodze i nadaje tempo całej drużynie. Antalyaspor jest małą rybą w wielkim oceanie. Jesteśmy ambitnym klubem, ale nie jesteśmy wielką rybą w Turcji. Robimy małe kroczki. Korzystamy z algorytmów niemieckiej firmy, by analizować każdego rywala i każdego potencjalnego nowego piłkarza - opowiada trener w wywiadzie dla Flashscore. By znaleźć kolejne inspiracje, Sahin wraz ze swoim sztabem ogląda m.in. Atalantę pod wodzą Gian Piero Gasperiniego, Brighton autorstwa Roberto De Zerbiego czy Manchester City za Pepa Guardioli.
Obserwując Antalyaspor za rządów Sahina, można zauważyć, że głównym atutem tego zespołu jest intensywność i gra w wysokim pressingu. W fazie ofensywnej zespół przechodzi na grę trójką środkowych obrońców, natomiast w grze bez piłki prezentuje się w zestawieniu z czwórką defensorów, z wysoko ustawioną linią obrony.
Polacy grający w Antalyasporze bardzo cenią sobie współpracę z Sahinem. Kałuziński nie ukrywał w rozmowie z "Łączy nas piłka", że gdyby nie telefon od trenera, to by nie trafił do Turcji. - Pogadaliśmy dobre pół godziny. Bardzo zbudowała mnie ta pierwsza rozmowa. Po niej wiedziałem, że to miejsce, w które chcę iść. Przemawiała do mnie już sama osoba trenera. Widzieliśmy ten sam kierunek pracy i współpracy. Nie było rzeczy w tym projekcie, która by mi się nie podobała. Trener jest przeambitny. To perfekcjonista. To tylko kwestia czasu, a trener będzie pracował w topowych europejskich klubach - mówi były gracz Lechii.
- Duża wymienność pozycji w drużynie sprawia, że mam dużą wszechstronność w polu karnym. Moje gole są urozmaicone. To naturalny krok w rozwoju. Ciężej mnie przeczytać obrońcom. Nie da się mnie wrzucić do jednego worka. Chciałem to zmienić, by nie być jednowymiarowym graczem. Chciałem dać zespołowi większy wachlarz możliwości wykończenia przeze mnie akcji - mówi Buksa.
- Sahin to właściwy człowiek na właściwym miejscu. Podejście z czasów funkcjonowania na topowym poziomie w BVB, Realu Madryt i Liverpoolu chce przenieść tutaj - dodaje napastnik reprezentacji Polski, cytowany przez portal weszlo.com. Trudno więc o lepszą rekomendację dla 35-letniego szkoleniowca.
Antalyaspor jest dopiero pierwszym przystankiem w trenerskiej karierze Sahina. Sam Turek nie ukrywa, że chciałby wkrótce pracować w Bundeslidze, a najlepiej w Borussii Dortmund. - Nieustannie marzę o tym, by świętować triumfy przed trybuną południową jako szkoleniowiec BVB - opowiedział Sahin w rozmowie z "Kickerem". Podobnie Antalyaspor jest postrzegany przez Buksę, który chciałby ponownie spróbować podbić jedną z czołowych lig europejskich. Choć niekoniecznie ligę francuską.
Obecnie Antalyaspor zajmuje ósme miejsce w lidze tureckiej z 24 punktami i traci dwa do czwartego Trabzonsporu. To miejsce premiuje dany zespół możliwością gry w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy. Po raz ostatni zespół z Antalyi grał w Europie w sezonie 00/01 w Pucharze UEFA (obecnie Liga Europy), gdzie odpadł w pierwszej rundzie po dwumeczu z Werderem Brema. Tak dobra sytuacja w lidze może pozwolić marzyć Antalyasporowi o ponownym podbiciu Europy.