Rekord wstydu Pepa Guardioli

Po trzech meczach wyjazdowych Manchester City w sobotę wrócił do rywalizacji na własnym obiekcie. Nie był to jednak udany powrót. Drużyna Pepa Guardioli mimo dwubramkowego prowadzenia, pozwoliła rywalom na wyprowadzenie kilku szybkich ataków i po ostatnim gwizdku musiała zadowolić się jednym punktem. Po zakończeniu tego meczu profil "Squawka" za pośrednictwem X opublikował statystykę odnoszącą się do zespołu hiszpańskiego trenera.

Chyba nikt się nie spodziewał, że Manchester City w tym sezonie będzie miał tak ogromne problemy z uzyskiwaniem korzystnych wyników. Klub z Etihad Stadium nie przypomina zespołu, który w poprzedniej kampanii zdobył potrójną koronę. Po 17. kolejkach zajmuje czwarte miejsce z dorobkiem 34 punktów, tracąc trzy "oczka" do liderującego Liverpoolu. A ta strata może się jeszcze powiększyć, jeśli drużyna Juergena Kloppa pokona Manchester United w niedzielnym starciu "Bitwy o Anglię".

Zobacz wideo Jeszcze 5 lat temu Michał Probierz nie chciał być selekcjonerem. „Młodzieżówka była, jak moje dziecko"

W tym sezonie Etihad Stadium nie jest twierdzą. W siedmiu meczach Manchester City zanotował pięć zwycięstw i dwa remisy. Najpierw z Liverpoolem 1:1, a potem z Tottenhamem 3:3. W dodatku w obu tych starciach zwycięstwo tracił w końcówce - z Liverpoolem w 80. minucie, a z Tottenhamem w 90. minucie. W sobotę drużyna Pepa Guardioli chciała wreszcie przełamać się przed własną publicznością i zainkasować upragnione trzy punkty w starciu z Crystal Palace, ale znów zawiodła w końcówce.

Fatalna passa Manchesteru City na własnym stadionie

Początek meczu układał się po myśli Manchesteru City. Wynik spotkania już w 24. minucie otworzył Jack Grealish, strzelając trzeciego gola w tych rozgrywkach. Prowadzenie w drugiej połowie podwyższył Rico Lewis. Później do głosu dochodzili już tylko goście. Najpierw w 76. minucie Jean-Philippe Mateta znalazł drogę do siatki, a w piątej minucie doliczonego czasu gry punkt dla Crystal Palace uratował po rzucie karnym Michael Olise. To był już trzeci mecz z rzędu w Premier League, w którym mistrzowie Anglii podzielili się punktami na własnym stadionie.

Jak podaje profil "Squawka" na portalu X, Manchester City dopiero po raz drugi za kadencji Pepa Guardioli zaliczyli serię trzech domowych meczów w Premier League bez zwycięstwa. Ostatni raz taką serię mieli na przełomie listopada i grudnia w 2016 roku.

Wtedy angielski klub przegrał 1:3 z Chelsea i 2:4 z Leicester i zremisował 1:1 z Middlesbrough. Manchester City zakończył sezon na trzeciej pozycji. Przed nimi był Tottenham i Chelsea.

Kolejne domowe starcie 30 grudnia. Ich rywalem będzie zamykające tabelę ligi Sheffield United.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.